Posty

Tylko aktorów żal... - "Bartkowiak", nowy film od Netflixa

Obraz
  Nie mam sumienia potępiać w czambuł nowy film wyprodukowany przez Netflix. Dlatego też na Filmwebie przyznałem „Bartkowiakowi” (premiera: 28 lipca 2021 r.) pięć gwiazdek, co oznacza: średni. W dużym stopniu dlatego, że pojawiają się w nim aktorzy, których cenię lub zwyczajnie lubię. Damian Majewski i Józef Pawłowski w jednej ze scen filmu. Fot. Netflix Niestety, udział w tej produkcji aktorów, o których będzie jeszcze mowa, nie pomogła obrazowi Daniela Markowicza , znanemu do tej pory głównie jako producent i autor efektów specjalnych (m.in. „Gorzko, gorzko”, „Diablo. Wyścig o wszystko”, „Totem”) tudzież jako aktor epizodyczny (wystąpił na przykład jako ksiądz w słynnym filmie „Zenek” Jana Hryniaka). Jego reżyserski debiut wpisuje się w nurt kina sensacyjnego o zabarwieniu sportowym. Najbliżej mu na krajowym gruncie do filmu „Underdog” Macieja Kawulskiego sprzed dwóch lat ze świetną rolą Eryka Lubosa. Podobnie jak tam, także i w „Bartkowiaku” głównym bohaterem jest zawodnik MMA. B

Zygmunt Mruk, "mistrz cienkiej kreski", w ostrowieckiej galerii... handlowej

Obraz
  Przy okazji zakupów w Galerii Ostrowiec natknąć się można na skromną, choć przyciągającą uwagę wystawę rysunków Zygmunta Mruka. Fragment wystawy "Rysunek" Zygmunta Mruka. Fot. Krzysztof  Krzak Wystawa zorganizowana została pod patronatem Jarosława Górczyńskiego, Prezydenta Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego, z którym związany był Zygmunt Mruk . Urodził się co prawda w pobliskim Chmielowie 7 marca 1937 roku, ale już dwa lata później jego rodzina przeprowadziła się do Ostrowca. Tu uczył się w Szkole Podstawowej nr 5 mieszczącej się wówczas przy ulicy Focha, a następnie w liceum Ogólnokształcącym im. Stanisława Staszica. Już jako uczeń Mruk przejawiał ogromny talent plastyczny. Niestety, nie doceniła go komisja egzaminacyjna akademii sztuk pięknych, która nie przyjęła go w poczet studentów. Zygmunt Mruk poszedł więc „w kamasze”, a następnie, w 1960 roku, podjął studia na Wydziale Techniki Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Po ich ukończeniu został skierowany został na budowę

Ostrowiec Świętokrzyski. Po festiwalu rockowym - muzyka klasyczna

Obraz
Miejskie Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim dba o zaspokojenie gustów jak najszerszej rzeszy miłośników muzyki. Po potężnej dawce rocka podczas Festiwalu im. Miry Kubasińskiej zaprasza na koncert muzyki klasycznej.   Renata Drozd na festiwalu w Busku-Zdroju w 2017 r. Fot. Krzysztof Krzak Koncert zatytułowany „Skąd my to znamy? Przeboje muzyki klasycznej w życiu, w filmie i w reklamie” rozpocznie się w najbliższą niedzielę (18 lipca 2021 r.) o godzinie 19.00 w amfiteatrze na terenie Parku Miejskiego. Wstęp na imprezę jest bezpłatny. Jak wskazuje tytuł, koncert składać się będzie z utworów muzyki klasycznej, które swą popularność zawdzięczają wykorzystaniu ich w celach reklamowo – marketingowym, tudzież jako ilustracja w obrazie filmowym. Przykładem może być choćby „Wiegenlied” Johannesa Brahmsa, którą już jako małe dzieci możemy usłyszeć w licznych pozytywkach, pluszakach, bo to słynna kołysanka z polskim tekstem zaczynającym się od słów: „Dobrej nocy i sza, do białego śpi

Porywający koncert Łukasza Jemioły "Na złamanej desce"

Obraz
  Scena „Na złamanej desce” mieszcząca się na terenie Bałtowskiego Kompleksu Turystycznego gościła w środowy wieczór (14 lipca 2021 r.) Łukasza Jemiołę, wokalistę reprezentującego nurt piosenki poetycko – autorskiej. Łukasz Jemioła "Na złamanej desce". Fot. Krzysztof Krzak Pochodzący z Limanowej, a obecnie mieszkający w Lublinie artysta był czwartym wykonawcą w krótkiej, bo trwającej od trzeciej dekady czerwca, historii koncertów na scenie w Zajeździe „Przystocze”. Zainaugurował ją występ barda Antoniego Murackiego . Potem wystąpił Wojciech Socha , poeta, kompozytor, redaktor Radia Ostrowiec – współorganizatora cyklu muzycznego, pomysłodawca koncertów „Na Złamanej Desce”, który zagrał w duecie z Szymonem Pocheciem, a następnie zagrało trio Bez Zgrzytu (Hanna i Jacek Łoczowie, Krzysztof      Żurek). Łukasz Jemioła "Na złamanej desce". Fot. Krzysztof Krzak Łukasz Jemioła jest laureatem I nagrody i Nagrody Dziennikarzy akredytowanych na 45. Studenckim Festiwalu P

ORNETTE przedpremierowo na "Wielkim Ogniu" w Ostrowcu Świętokrzyskim

Obraz
  Drugi dzień XIV Festiwalu Muzycznego im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień” w Ostrowcu Świętokrzyskim zakończył się porywającym koncertem Grzegorza Stępnia znanego pod pseudonimem ORNETTE i jego zespołu.  ORNETTE na Wielkim Ogniu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Fot. Krzysztof Krzak Koncert ten miał szczególny charakter przynajmniej z dwóch względów. Pierwszy to ten, iż ten wokalista i basista związany jest biograficznie z Ostrowcem Świętokrzyskim. Grzegorz Stępień urodził się co prawda w Brzesku, przez rok mieszkał w pobliskim Dębnie, potem w Dąbrowie Górniczej, aż wreszcie, w wieku nastoletnim, wraz z rodzicami przeprowadził się do miasta nad Kamienną. Zamieszkał na wyjątkowo – jak powiedział w wywiadzie dla „Gazety Krakowskiej” -   „niegrzecznym” osiedlu. I pewnie wsiąknąłby w podejrzane środowisko, Grzegorz ORNETTE Stępień. Fot. K.Krzak gdyby na swojej drodze nie spotkał Marka Motylskiego , perkusisty w zespole Mafia (dziś grającego w zespole ORNETTE), który przedstawił go Andrzejowi C

Pomimo deszczu i burzy w Ostrowcu Świętokrzyskim rozpoczął się "Wielki Ogień"

Obraz
  Po rocznej przerwie spowodowanej pandemią w Ostrowcu Świętokrzyskim   rozpoczął się 9 lipca 2021 r. XIV Festiwal Muzyczny im. Miry Kubasińskiej „Wielki Ogień”. Impreza potrwa trzy dni. Festiwal rozpoczął Kraków Street Band. Fot. Krzysztof Krzak Wystawy, koncert i film Zanim zabrzmiały pierwsze dźwięki w Parku Miejskim, w pobliżu amfiteatru, otwarto dwie wystawy plenerowe towarzyszące tegorocznemu „Wielkiemu Ogniowi”. Pierwsza z nich zatytułowana „Mira” poświęcona jest patronce ostrowieckiego festiwalu, artystce, która w tym mieście nad Kamienną, w miejscowym Zakładowym Domu Kultury rozpoczynała swoją karierę artystyczną.   Unikalne zdjęcia pochodzą ze zbiorów Krzysztofa Dłutowskiego , który grał na organach w zespołach Blackout i Breakout, których solistką była Mira Kubasińska. Czarno – białe fotografie przedstawiają nie tylko wokalistkę, ale i cały zespół założony przez Tadeusza Nalepę w różnych okresach działalności artystycznej. Jedno ze zdjęć autorstwa Wojciecha Różalskiego.