Posty

Wyświetlam posty z etykietą Modest Ruciński

Podzwonne dla Teatru Dramatycznego Tadeusza Słobodzianka*

Obraz
W sezonie urlopowym teatrów miłośnikowi Melpomeny pozostaje właściwie tylko buszowanie w sieci, by znaleźć jakieś zarejestrowane przedstawienie i obejrzeć ten erzac prawdziwego teatru. Można też trafić na takie perełki, jak premierowe czytania najnowszych sztuk Tadeusza Słobodzianka przygotowane w ramach projektu Laboratorium Dramatu przez Teatr Dramatyczny w Warszawie. Łukasz Lewandowski, Modest Ruciński i Adam Ferency. Fot. Karolina Jóźwiak Dwa z rzeczonych czytań - spektakli stanowią kontynuację „Kwartetów otwockich”, na które składają się mini dramaty: „Sztuka intonacji”, „Powrót Orfeusza”, „Geniusz”, „Krzew gorejący” i „Helsinki”. Na podstawie dwóch pierwszych Anna Wieczur zrealizowała na deskach stołecznego Dramatycznego wielokrotnie pozytywnie opisywane przedstawienie „Sztuka intonacji” (premiera odbyła się 8 stycznia 2022 r. na Małej Scenie) ze znakomitymi rolami Łukasza Lewandowskiego i Adama Ferencego. Anna Wieczur wyreżyserowała również „Helsinki albo montaż w X scena

"Karaluchy" do... poduchy!* - premiera sztuki Janusza Głowackiego w Teatrze Telewizji

Obraz
  Telewizja Polska pokazała 10 stycznia 2022 roku premierę „Polowania na karaluchy” Janusza Głowackiego. Z miesięcznym opóźnieniem w stosunku do pierwotnego terminu podawanego na gali „ramówkowej” i nie tylko tam. Z informacji zawartych na stronie internetowej Teatru TVP wynika, że będzie to jedyny nowy spektakl w tym miesiącu, co zwiastuje dalszą degradację tego – przez dekady – największego osiągnięcia artystycznego publicznego nadawcy. Wiktoria Gorodeckaja (Anka) i Piotr Trojan (Jan). Fot. Telewizja Polska Na tejże stronie internetowej znaleźć można też i inne dowody na traktowanie Teatru Telewizji po macoszemu – opis przedstawienia zawiera szkolne błędy, takie jak choćby ten mówiący, że twórcy nowej realizacji „Polowania na karaluchy” (30 lat temu Krzysztof Nazar wyreżyserował je z Joanną Szczepkowską i Janem Englertem w rolach głównych) „przenieśli fabułę dramatu z początku lat 90. w czasy współczesne”. Tymczasem, jak dość powszechnie wiadomo, tę sztukę napisał Janusz Głowacki

Balladyna spowita cieniem mgły*

Obraz
Niecały miesiąc temu mieliśmy możliwość obejrzenia w Teatrze TVP piątą inscenizację „Lata w Nohant” Iwaszkiewicza. 22 listopada 2021 roku pokazano zaś czwartą realizację telewizyjną „Balladyny” Juliusza Słowackiego. Wszystko wskazuje na to, że tendencja narodowo – patriotyczna w tym medium publicznym trzyma się mocno. Katarzyna Ucherska (Balladyna) i Paulina Szostak (Alina). Fot. Jan Bogacz/TVP Nie mam nic przeciwko prezentacji w największym teatrze w Polsce, jakim jest Teatr Telewizji (choć jego oglądalność spada z sezonu na sezon) rodzimej   klasyki, ba, nie przeszkadza mi powtarzalność realizowanych tytułów pod warunkiem, że każda kolejna inscenizacja przynosi coś nowego, odkrywczego, a nawet kontrowersyjnego. Bo tylko wtedy jest sens pokazywania znanej, choćby z lektury szkolnej, historii. Ważne są również kreacje aktorskie – w poprzednich spektaklach telewizyjnych tytułową bohaterkę zagrały: Zofia Kucówna (w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich), Krystyna Janda (u Olgi Lipińskiej