Posty

Wyświetlam posty z etykietą Joanna Kaczmarek

Bla bla bla - tylko sensu brak*

Obraz
Pewien mój znajomy po obejrzeniu przedstawienia TEATROTEKI „Dzień dobry, wszyscy umrzemy” w TVP Kultura późną nocą z piątku na sobotę, zapewne powiedziałby: „Ależ trzeba mieć nasrane we łbie, żeby napisać coś takiego!”. A ja nie przez grzeczność, lecz w pełni świadomie, bym nie zaprzeczył. Marieta Żukowska, Tomasz Sapryk, Piotr Żurawski. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF Sztuka Agnieszki Wolny – Hamkało wyreżyserowana przez Joannę Kaczmarek wpisuje się jak najbardziej w nurt współczesnej dramaturgii z ambicjami powiedzenia czegoś o człowieku, jego psychice, emocjach itede, itepe. I nie miałbym autorce tego za złe, gdyby nie fakt, że jej dzieło jest dramaturgicznie bardzo słabe i oderwane od prawdy czy choćby prawdopodobieństwa. I żadnym usprawiedliwieniem nie może być argument, że akcja „Dzień dobry, wszyscy umrzemy” toczy się w 2040 roku, bo przecież taki na przykład Szekspir pisał na przełomie XVI i XVII wieku, a ileż z jego dzieł prawdy o człowieku czerpiemy my, z przełomu XX