Posty

Wyświetlam posty z etykietą Cezary Żak

"Dawid i Elfy" - dobre kino dla każdego

Obraz
  Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, co jak zwykle powoduje, iż w kinach i platformach streamingowych pojawiają się nowe produkcje o charakterze świąteczno – noworocznym. Netflix zaproponował swym widzom – na szczęście – nie entą część bzdetnej komedii romantycznej, a zupełnie przyzwoite kino familijne w postaci „Dawida i Elfów”. Cyprian Grabowski, Jakub Zając i Cezary Żak. Fot. Netflix A jako że jedną ze znaczących postaci filmu w reżyserii Michała Rogalskiego jest święty Mikołaj (grany tu przez… nie, nie Tomasza Karolaka, a Cezarego Żaka , zdecydowanie bardziej odpowiedniego do grania postaci mających budzić sympatię), nic więc dziwnego, że premiera odbyła się 6 grudnia. A jednym z głównych bohaterów jest wzorowy pracownik owego świętego, elf Albert (w tej roli występuje Jakub Zając , aktor powszechnie chwalony przez krytyków za rolę młodego gwiazdora muzyki disco polo, Zenka Martyniuka w filmie Jana Hryniaka; tu również tworzy postać budzącą zarówno sympatię, jak i empatię wi

Ja cię nie mogę, ale to była "Ekspedycja"!

Obraz
Zapowiadana jako „błyskotliwy przykład odnowienia gatunki powiastki filozoficznej” sztuka „Ekspedycja” Wiktora Szenderowicza, która miała premierę w Teatrze Telewizji 4 lutego 2019 roku okazała się… no właśnie, czym? Kapiszonem?   Cezary Żak i Adrian Zaremba. Fot. Natasza Młudzik A mogło być całkiem nieźle. Wojciech Adamczyk , reżyser „Ekspedycji” , wyreżyserował dziesięć lat temu w warszawskim Teatrze Współczesnym inną sztukę Wiktora Szenderowicza „Ludzie i anioły”. Spektakl do dziś utrzymuje się w repertuarze, zachwycając nie tylko poruszaną tematyką, ale także znakomitymi kreacjami Sławomira Orzechowskiego i Andrzeja Zielińskiego. Bezpośrednia jego transmisja na małym ekranie przyciągnęła przed telewizory w kwietniu 2016 roku wielu widzów.   Scena zbiorowa. Fot. Natasza Młudzik „Ekspedycja” jest opowieścią o młodym wysłanniku ONZ, niejakim Albercie (gra go Adrian Zaremba ), który swoje imię zawdzięcza wielkiemu imiennikowi, Schweitzerowi (oryginalny tytuł utworu