Posty

Wyświetlam posty z etykietą Piotr Salaber

Nie igra się z miłością *

Obraz
Powstały w pierwszej dekadzie XX wieku „Skiz” należy – oprócz „Moralności pani Dulskiej” – do najczęściej wystawianych sztuk Gabrieli Zapolskiej. W samym tylko Teatrze Telewizji gościła już trzy razy (ostatnio w 2000 roku w reżyserii Gustawa Holoubka). 11 grudnia 2023 roku w formule „na żywo” zawitała po raz kolejny. Reżyserii podjął się specjalista od lekkich komedii – Wojciech Adamczyk. Anna Grycewicz i Sławomir Grzymkowski. Fot. Arsen Petrovych/TVP Skiz to termin związany z tarotem oznaczający najważniejszą z kart, nazywaną również jokerem, którą można zastąpić każdą inną. Bohaterowie sztuki Gabrieli Zapolskiej jak grę w karty traktują miłość. Grę, która może dla nich się źle skończyć, a w każdym razie diametralnie zmienić ich życie. „Skiz” Zapolskiej dzieje się w podolskim majątku młodego małżeństwa, Muszki i Witusia, którzy tworzą stadło zaledwie od dwóch lat. Przybywają do nich w gości doświadczeni małżonkowie Lulu i Tolo. To ten bojący się ujawnić swój wiek mężczyzna ulega f

Miłość w glamourowym lesie

Obraz
„ Sen nocy letniej”, komedia powstała pod koniec XVI wieku, należy do najczęściej granych sztuk Williama Szekspira. Aż dziw, że na pojawienie się w Teatrze Telewizji musiała czekać do 3 kwietnia 2023 roku, kiedy to pokazano jej wersję zrealizowaną przez Wojciecha Adamczyka w tłumaczeniu Macieja Słomczyńskiego.   Maja Kowalska i Paweł Brzeszcz. Fot. Natasza Młudzik/TVP Podobnie jak i inne komedie Szekspira, także i „Sen nocy letniej” ma wiele źródeł i inspiracji. Badacze twórczości wybitnego stratfordczyka doszukują się ich zarówno w mitologii greckiej, jak i w „Metamorfozach” Owidiusza, poezji Geoffreya Chaucera, twórczości Plutarcha czy wreszcie komedii włoskiej. Akcja sztuki toczy się w Atenach i lesie ateńskim, w noc świętojańską, na kilka dni przed ślubem księcia Aten Tezeusza ( Modes t Ruc i ński ) z Hipolitą, królową Amazonek ( Katarzyna Kołeczek ). To wtedy do władcy przybywa Egeusz ( Sławomir Grzymkowski ), by poskarżyć się na córkę Hermię ( Maja Kowalska ), która wbre

"Rewolwer" nie całkiem nabity*

Obraz
Wciąż trwa Rok Romantyzmu Polskiego ustanowiony przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej z powodu okrągłej, dwusetnej rocznicy wydania Mickiewiczowskich „Ballad i romansów”. Gdzież więc bardziej godnie, niż w medium przynajmniej formalnie publicznym, uczcić można ów rok? Stąd zapewne premiera „Rewolweru” Aleksandra Fredry w reżyserii Wojciecha Adamczyka na inaugurację nowego sezonu Teatru Telewizji, która nastąpiła w szczególnym dniu, gdy prezesem rządowej telewizji przestał być Jarosław Kurski, tj. 5 września 2022 r. "Rewolwer"- scena zbiorowa. Fot. materiał TVP Na początek sięgnięto po repertuar lżejszy, komediowy, po autora bardzo wyraźnie odbiegającego od głównego nurtu polskiego romantyzmu, znaczonego narodowo – niepodległościowo – bogoojczyźnianym charakterem. Ale spokojnie: w planach jest pokazanie w TVP do końca tego roku „Kordiana” Słowackiego w reżyserii Zbigniewa Lesienia i „Konrada Wallenroda” Mickiewicza wyreżyserowanego przez Jerzego Machowskiego. Sam Wojciech

Balladyna spowita cieniem mgły*

Obraz
Niecały miesiąc temu mieliśmy możliwość obejrzenia w Teatrze TVP piątą inscenizację „Lata w Nohant” Iwaszkiewicza. 22 listopada 2021 roku pokazano zaś czwartą realizację telewizyjną „Balladyny” Juliusza Słowackiego. Wszystko wskazuje na to, że tendencja narodowo – patriotyczna w tym medium publicznym trzyma się mocno. Katarzyna Ucherska (Balladyna) i Paulina Szostak (Alina). Fot. Jan Bogacz/TVP Nie mam nic przeciwko prezentacji w największym teatrze w Polsce, jakim jest Teatr Telewizji (choć jego oglądalność spada z sezonu na sezon) rodzimej   klasyki, ba, nie przeszkadza mi powtarzalność realizowanych tytułów pod warunkiem, że każda kolejna inscenizacja przynosi coś nowego, odkrywczego, a nawet kontrowersyjnego. Bo tylko wtedy jest sens pokazywania znanej, choćby z lektury szkolnej, historii. Ważne są również kreacje aktorskie – w poprzednich spektaklach telewizyjnych tytułową bohaterkę zagrały: Zofia Kucówna (w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich), Krystyna Janda (u Olgi Lipińskiej