Posty

Wyświetlam posty z etykietą Dom Kultury Stare Babice

Niedosyt po koncercie Doroty Miśkiewicz i Marka Napiórkowskiego w Starych Babicach

Obraz
  Parafrazując tytuł filmu sprzed lat można by powiedzieć: jeśli dziś wtorek, to jesteśmy w Starych Babicach na koncercie. Tak też było 26 stycznia 2021 roku - na deskach tamtejszego Domu Kultury zaprezentował się duet: Dorota Miśkiewicz i Marek Napiórkowski. Dorota Miśkiewicz i Marek Napiórkowski. Screen:K.Krzak Rozochocony doznaniami wywołanymi koncertem „Tribute to Komeda”, w którym utwory tego kompozytora zaprezentowało Trio Andrzeja Jagodzińskiego z gościnnym udziałem Agnieszki Wilczyńskiej, Henryka Miśkiewicza i Roberta Majewskiego, z ogromną niecierpliwością oczekiwałem na występ wokalistki Doroty Miśkiewicz i gitarzysty Marka Napiórkowskiego . W międzyczasie w Domu Kultury Stare Babice wraz ze swoim zespołem wystąpiła Renata Przemyk, artystka bez wątpienia utalentowana i może nawet posiadająca charyzmę, ale… nie z mojej bajki. Dorota Miśkiewicz. Screen: Krzysztof Krzak Duet Miśkiewicz – Napiórkowski zagrał na zakończenie pierwszej transzy „Muzycznych Wtorków” (jak zapowiad

Prawdziwa uczta dla (d)ucha - muzyka Komedy w Starych Babicach

Obraz
  Jeśli, trochę na siłę, doszukiwać się pozytywów obecnej sytuacji, to są nimi z całą pewnością takie koncerty, jak „Tribute to Komeda”, który odbył się 12 stycznia 2021 roku w Domu Kultury Stare Babice. "Tribute to Komeda" - koncert w DK Stare Babice. Screen: K.Krzak Koncert transmitowany był na jednym z portali społecznościowych i obejrzało go ponad 1100 osób. Nie wiem, jak liczną publiczność może przyjąć jednorazowo Dom Kultury Stare Babice , acz sądzę, że pewnie nie ma on możliwości gościć u siebie w jednym czasie aż tylu słuchaczy. Nie mówiąc już o tym, że z całą pewnością nie przybyłoby na ten koncert (mimo jego świetnej „obsady”) tak dużo osób spoza najbliższego rejonu, w tym z zagranicy. Podejrzewam, że gdyby nie wsparcie ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID – 19 koncert wcale by się nie odbył. Na szczęście „Tribute to Komeda” zabrzmiał, będąc – mówiąc trochę patetycznie – jedną z nielicznych jasnych gwiazd na firmamencie kompletnej posuchy kulturalnej, będąc