Posty

Wyświetlam posty z etykietą Kundel

Electropopowy "Kundel" Artura Rojka

Obraz
Na nową płytę Artura Rojka czekałem sześć lat, czyli od momentu wysłuchania debiutanckiej solowej płyty ex-lidera zespołu Myslovitz „Składam się z ciągłych powtórzeń”. 13 marca 2020 roku (w piątek) ukazał się jego „Kundel”.    Okładka płyty "Kundel" Artura Rojka. Fot. materiał prasowy Skąd taki tytuł? Może to mimowolny hołd oddany przez Rojka innemu wybitnemu Ślązakowi, Kazimierzowi Kutzowi, który w książce „Wesoło czyli Smutno” przytacza anegdotę Henryka Wańka o byciu rasowym malarzem, a zakończoną konkluzją: niech mnie Bóg chroni przed tym, żeby być w czymkolwiek rasowym. Ja byłbym raczej po stronie kundli niż pudelków. Bliski tej opinii jest także sam Artur Rojek , który w jednej z wypowiedzi stwierdził: Dla mnie (kundel) to synonim szlachetnej ludzkiej prostoty, ktoś pozornie nieciekawy i wewnętrznie niestandardowy. Kundle są wszędzie i wbrew pozorom często wiedzą najwięcej . Ta nierasowość jest tutaj metaforą czasów, gdy każdy z nas był kimś zwyczajnym, miał