Posty

Wyświetlam posty z etykietą Jan Komasa

Nienawiść zorganizowana - "Sala samobójców. Hejter" Jana Komasy

Obraz
Za jedyne 35 złotych na 48 godzin można wykupić na Playerze (bo kina wszak zamknięte są z powodu korona wirusa) dostęp do najnowszego filmu Jana Komasy „Sala samobójców. Hejter”. Drogo? Może, ale warto, bo to ważny film.   Vanessa Aleksander i Maciej Musiałowski. Fot. materiały prasowy Każdy słyszał o hejcie, wielu go doświadczyło, ale mechanizmy jego powstawania znane są tylko nielicznym. Reżyser do spółki ze scenarzystą, Mateuszem Pacewiczem (tym samym, który napisał dla Komasy „Boże ciało”) obnażają kulisy tego procederu, pokazując drobiazgowo, jak to zjawisko się w Polsce tworzy i rozwija. Dlatego, jako się rzekło, jest to film ważny i przerażający jednocześnie, bowiem ukazuje, że w świecie hejterów nie ma żadnych zasad, nie można liczyć na żadna taryfę ulgową, nawet jeśli jest się, jak państwo Krasuccy ( Danuta Stenka i Jacek Koman ), dobrodziejami człowieka zajmującego się niszczeniem ludzi w sieci. Tytułowym hejterem w filmie Jana Komasy jest Tomasz Giemza, do

Przez te oczy, te oczy Bieleni... - o "Bożym Ciele" przed Oscarami

Obraz
Kiedy piszę te słowa, do Oscarowych rozstrzygnięć pozostały już tylko godziny. Niebawem pewnie się przekonamy (obym się mylił), iż sukcesem filmu „Boże Ciało” była jedynie nominacja do tej najbardziej prestiżowej nagrody filmowej.   Bartosz Bielenia w filmie "Boże Ciało". Fot. Kino Świat Dla mnie osobiście liczy się najbardziej to, że Jan Komasa , rocznik ’81, stworzył bardzo dobry film, praktycznie dla każdego widza, wartościowego tak pod względem opowiadanej historii, jak i artystycznej (patrz: zdjęcia Piotra Sobocińskiego jr. i muzyka Evgueniego Galperine’a i Sachy Galperine). A w marcu na ekrany wejdzie jego „Sala samobójców. Hejter”, która, jak sądzę, powtórzy sukces filmu sprzed 9 lat. Źródeł sukcesów „Bożego Ciała” należy upatrywać w bardzo dobrym scenariuszu autorstwa Mateusza Pacewicza (rocznik ’92), który zainspirował się prawdziwymi wydarzeniami sprzed kilku lat. Pacewicz opowiada historię Daniela, warunkowo zwolnionego z zakładu poprawczego, w