Posty

Wyświetlam posty z etykietą Dorota Kolak

"Uwierz w Mikołaja", albo nieznośne lokowanie produktu

Obraz
Nie wiem, czy to mus jest jakiś, by co roku w okolicach świąt Bożego Narodzenia na ekrany polskich kin wchodził jakiś nowy film z tym okresem związany? Zaczynam sądzić, że tak, bowiem mieliśmy już pięć części „Listów do M.”, w tym roku, już w pierwszej dekadzie listopada na ekrany zawitał obraz „Uwierz w Mikołaja” w reżyserii Anny Wieczur, za którego warstwę scenariuszową odpowiadała sama Ilona Łepkowska (także jego współproducentka). Scena zbiorowa. Fot. Kino Świat, materiał prasowy Wspomnienie „Listów do M.” nie jest tu przypadkowe, ani z czystej złośliwości wynikające, bowiem oba te filmy, a w przypadku „Listów…” - filmowego cyklu, mają posobną, by nie powiedzieć taką samą strukturę. Nie opowiadają jednej historii związanej z protagonistami, a kilka historii, z różnymi postaciami, które wraz z rozwojem fabuły zaczynają się z sobą wiązać, wiodąc do szczęśliwego finału. W filmie „Uwierz w Mikołaja”, który jest adaptacją powieści Magdaleny Witkiewicz pod takim samym tytułem mamy

Gadu, gadu gadu z Dorotą Kolak, aktorką wybitną

Obraz
Dorota Kolak należy do najlepszych polskich aktorek teatralnych i filmowych. To zdecydowanie pierwsza liga aktorska w naszym kraju i nie zmieni tej sytuacji fakt, że ona sama nie lubi tego określenia. A że nie wywołuje skandali, nie lubi ścianek i czerwonych dywanów, to nie bywa też „bohaterką” publikacji w plotkarskich portalach i czasopismach. Dobrze więc, że zgodziła się na zostanie bohaterką książki wydanej przez Prószyński Media „Skąd ja panią znam”. Okładkę projektował Paweł Panczakiewicz. Fot. materiał wydawnictwa Wspomniana książka ukazała się już jakiś czas temu, a dokładnie 25 października 2022 roku, ale warto po nią sięgnąć w dowolnym momencie, by poznać tę znakomitą aktorkę, znaną z kreacji w takich obrazach, jak "Jestem twój", "Chce się żyć", "Zabawa zabawa". Zawartość tej publikacji stanowią rozmowy Katarzyny Ostrowskiej prowadzone z artystką na przestrzeni kilkunastu lat w różnych miejscach i sytuacjach, przerywane niespodziewanymi i

"Zabawa zabawa" - nic, czego nie wiedzielibyście o alkoholiźmie kobiet

Obraz
Oj, nie udała się do końca „Zabawa zabawa” Kindze Dębskiej, reżyserce, której poprzednie dwie fabuły (a szczególnie „Moje córki krowy”) zdobyły uznanie krytyków i widzów.   Maria Dębska jak Magda. Fot. Robert Jaworski Nie, żebym się cieszył z porażki, czy łagodniej: z niepełnego sukcesu niewątpliwie sprawnej reżyserki, potrafiącej interesująco opowiadać wciągające historie. Wręcz przeciwnie, bardzo mi szkoda, że „Zabawa zabawa” nie jest filmem „dającym po oczach” w sprawie alkoholizmu kobiecego. Tym bardziej, że poprzedni istotny film na ten poważny i ważny temat („Tylko strach” Barbary Sass z wielką rolą Anny Dymnej) powstał ćwierć wieku temu.    Marcin Dorociński i Agata Kulesza. Fot. Robert Jaworski Może się to wydawać też dziwne z tego względu, że do współpracy scenariuszowej Kinga Dębska zaprosiła Mikę Dunin , osobę dotkniętą w przeszłości chorobą alkoholową, autorkę książek na ten temat i bloga „Emocjonalna izba wytrzeźwień”. Panie opowiadają historię trzech