Posty

Wyświetlam posty z etykietą Henryk Kuźniak

Siedzi baba na śmietnisku... - dramat Tadeusza Różewicza w Teatrze Telewizji

Obraz
  „Stara kobieta wysiaduje” z 1968 roku to jedna z najbardziej pesymistycznych sztuk Tadeusza Różewicza. Ale też mimo upływu ponad pół wieku od czasu jej powstania wciąż aktualna. Pokazał to Andrzej Barański w najnowszej telewizyjnej realizacji pokazanej 4 października 2021 roku. Ewa Dałkowska w roli tytułowej. Fot. Jarosław Sadkowski/TVP Andrzej Barański , reżyser głównie filmowy, znany z tak poetyckich obrazów jak „Dwa księżyce” czy „Nad rzeką, której nie ma”, dowiódł już przynajmniej dwukrotnie realizując dla Teatru Telewizji sztuki Tadeusza Różewicza (znakomite „Badyle” i „Moją córeczkę”), że wyjątkowo trafnie odczytuje przesłanie autora zarówno w wersji realistycznej, jak i metaforycznej czy wręcz surrealistycznej, jak to jest w „Starej kobiecie…”. Ewa Dałkowska i Vova Makovsky'i (Kelner). Fot. Jarosław Sadkowski/TVP Realizując ten dramat dla telewizji, Barański miał nieco ułatwione zadanie, bowiem mógł sobie pozwolić na wyprowadzenie akcji sztuki i jej bohaterów w plene

Trzy matki Ewy Dałkowskiej - "Badyle" Andrzeja Barańskiego w Teatrze Telewizji

Obraz
  Po długotrwałym faszerowaniu widzów przedstawieniami polityczno – patriotycznymi Telewizja Polska pokazała wreszcie pod szyldem Teatru Telewizji (23 listopada 2020 roku) spektakl odnoszący się do sytuacji obyczajowo – psychologicznej społeczeństwa żyjącego tu i teraz. Ewa Dałkowska jako Matka 1 w "Badylach". Fot. materiał prasowy I choć „Badyle” w reżyserii Andrzeja Barańskiego z formalnego punktu widzenia należałoby raczej nazwać filmem telewizyjnym (wysublimowane zdjęcia wykonał Grzegorz Kędzierski , operator głównie filmowy, choć ma też w dorobku zdjęcia do spektakli telewizyjnych, m.in. do emitowanego niedawno „Ni z tego, ni z owego”), to przecież taka forma realizacji od wielu lat wykorzystywana jest przez Teatr Telewizji, budząc czasami sprzeciw zwolenników tradycyjnego teatru z małego ekranu. Spektakl czy film telewizyjny – jak zwał, tak zwał, najważniejsze, że powstała rzecz niezwykle poruszająca ze względu na temat i niemal doskonała pod względem artystycznym.