Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2024

Patchworkowy portret Franciszka Pieczki *

Obraz
Franciszek Pieczka wielkim aktorem był. I chociaż w świadomości większości ludzi pozostanie już na wieki wieków Gustlikiem z serialu „Czterej pancerni i pies” tudziez Japyczem z „Rancza”, to przecież jego osiągnięcia w dziedzinie aktorstwa są nieporównywalnie większe i bardziej godne docenienia. Dlatego też dobrze, że ukazują się książki przypominające postać tego artysty, takie jak Katarzyny Stoparczyk „Franciszek Pieczka. Portret intymny”, którą Wydawnictwo Mando oddało w ręce czytelników w styczniu bieżącego roku. Dobrze, chociaż zależy kto czego oczekuje… Okładkę zaprojektowała Ilona Gostyńska. Fot. materiał wydawnictwa Jak wieść wydawnicza głosi książkę o Franciszku Pieczce Katarzyna Stoparczyk miała napisać pospołu z jej bohaterem, z którym sympatię i przyjaźń nawiązała podczas wywiadu, którego aktor udzielił dla jej audycji radiowej „Myślidziecka 3/5/7”. Niestety, do realizacji pomysłu nie doszło, gdyż Pieczka zmarł we wrześniu 2022 roku. Dlatego też odnosi się wrażenie,

Mieczysław Czechowicz - nie tylko dobroduszny pyknik*

Obraz
Po sukcesie książki „Kobusz. Jan Kobuszewski z drugiej strony sceny” (Wydawnictwo Mando, 2021 r.) Hanna Faryna – Paszkiewicz wzięła na warsztat badawczy kolejnego znakomitego aktora, Mieczysława Czechowicza. Premierę książki „Czechowicz. Hrabia, miś czy drań” Wydawnictwo Mando zapowiada na 28 lutego 2024 roku. Okładkę zaprojektował Adam Gutkowski. Fot. materiał wydawnictwa Autorka tym razem musiała się zmierzyć z o wiele trudniejszym zadaniem, niż w przypadku swojego wuja, Jana Kobuszewskiego. Zwłaszcza w obszarze życia pozazawodowego swego bohatera (a ta sfera budzi szczególne zainteresowanie nie tylko czytelników, ale i twórców plotkarskich portali i pisemek), bowiem Mieczysław Czechowicz jak mało kto strzegł prywatności. I robił to tak skutecznie i konsekwentnie, że nawet osoby, które przez lata dzieliły z nim teatralną garderobę nie są w stanie wiele powiedzieć o życiu prywatnym swojego kolegi. Na próżno też szukać intymnych zwierzeń aktora w licznych wywiadach, filmach bio

Zaginiony podany na tacy *

Obraz
Artur Dębski, uzdolniony pisarz urodzony w Kielcach, a zamieszkujący w Opatowie, ma w swoim dorobku twórczym dziesięć tomików poezji, wiele utworów prozatorskich, a rok temu zadebiutował sztuką „Wymarzony (Komedia o mały włos romantyczna)” nie tylko jako dramaturg, ale również reżyser i wykonawca jednej z ról (obok innych aktorów – amatorów Teatru Rozterka w Sadowiu) . W październiku minionego roku wydał własnym sumptem, oprócz uzupełnionej kolejnym aktem wspomnianej już sztuki, dwa kolejne utwory przeznaczone dla teatru. Fot. Krzysztof Krzak Pierwszy z nich autor zatytułował „Zaginiony (Tajemnica salonu w szkarłacie)” i jest on dwuaktową komedią kryminalną. Akcję sztuki Artur Dębski umiejscowił w domu państwa Popielskich, rodziny mocno snobującej się na wyższe sfery, o czym mogą świadczyć między innymi sposób zachowania się iwysławiania stylizowany nieco na staropolszczyznę i zwracanie się do rodziców słowami „matulu”, „tatku”. Pewnego dnia pani domu, Adrianna Popielska, odkr

Obrazki z pewnej katowickiej dzielni *

Obraz
Już sam tytuł, a przynajmniej jego pierwsza część: „Klachy z Koszutki”, brzmi – przynajmniej dla osób nie mających bliższych związków ze Śląskiem – niezwykle intrygująco. Bo że chodzi o ten region Polski podpowiada podtytuł „Od familoków do bloków”. A tak w ogóle to mowa jest o książce Barbary Romer – Kukulskiej wydanej w połowie minionego roku przez Fundację Ośrodek KARTA. Okładka książki. Fot. materiał wydawcy Wracając jeszcze na chwilę do tytułu wspomnianej, niezbyt obszernej, bo liczącej zaledwie 172 strony, książki, wyjaśnić należy, iż klachy to nic innego jak plotki, a Koszutka to dzielnica Katowic położona w północnej ich części, kojarzona przez mieszkańców naszego kraju ze znajdującego się na jej obszarze słynnego katowickiego Spodka (jej plan został zamieszczony na otwierających książkę mapkach poglądowych). Choć historia Koszutki sięga aż XVII wieku, to Barbara Romer – Kukulska w swej wspomnieniowej książce cofa się do lat 50. wieku XX. To wtedy wybudowano osiedle mie

Turpistyczne wizje Mirosława Iskry w Galerii Fotografii w Ostrowcu Świętokrzyskim

Obraz
Jeśli ktoś lubuje się w mrocznym malarstwie Zdzisława Beksińskiego, obowiązkowo powinien odwiedzić wystawę fotografii Mirosława Iskry „Ukryte (Iskra nadziei)”, którą otwarto 17 lutego 2024 roku w Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim. Przed pracami Mirosława Iskry. Fot. Krzysztof Krzak Mirosław Iskra urodził się w Stalowej Woli w 1981 r. Działa w obszarze różnorodnych form artystycznych: od klasycznego malarstwa po grafikę komputerową i działania w kręgu nowych mediów. Przygodę z fotografią rozpoczął około 15 lat temu. Ma na swoim koncie wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych na terenie Polski i poza granicami naszego kraju, m.in. w Los Angeles. Jest wielokrotnym laureatem międzynarodowych konkursów grafiki kreacyjnej. Współpracuje m.in. z wydawnictwami Scholastic (Broadway) i Heroic Books (Londyn). Jego cyfrowe obrazy takie jak „Elephant Mountain” czy „Dark Days” zdobyły popularność na całym świecie. W 2018 roku został nagrodzony złotym medal

I tak to się zaczęło... między Kargulem i Pawlakiem

Obraz
Kiedy czytam w kontekście najnowszego filmu o Pawlakach i Kargulach, że „pewnych filmów nie powinno się ruszać”, albo, że „to (czyli trylogia Sylwestra Chęcińskiego – przyp. KK) majstersztyk, więc przerabianie tego na nową wersję nie ma najmniejszego sens”, to myślę sobie, że czytanie ze zrozumieniem wciąż pozostaje naszym problemem społecznym, albo, że czytanie doniesień internetowych zaczynamy i kończymy na nagłówkach, po czym czym prędzej piszemy zgryźliwy komentarz. Bo przecież „Sami swoi. Początek” (premiera 16 lutego 2024 roku) to nie remake, a prequel sagi o Kargule i Pawlaku. Karol Dziuba i Adam Bobik. Fot. Jarosław Sosiński Scenariusz do prapoczątków konfliktu między tymi dwoma panami i ich rodzinami napisał, jak wcześniej, Andrzej Mularczyk , autor scenariuszy nie tylko do „Samych swoich”, „Nie ma mocnych” i „Kochaj albo rzuć”, ale także do kultowego serialu „Dom” lubianej „Blondynki” i wielu innych filmów i seriali. U podstaw „Samych swoich. Początku” legła powieść Mu

Mistrzowskie "Sceny..." w Teatrze Telewizji *

Obraz
Z reguły unikam pisania o spektaklach telewizyjnych, których premiera odbyła się wiele lat temu. Ale po obejrzeniu 12 lutego 2024 roku „Scen niemalże małżeńskich Stefanii Grodzieńskiej” nie mogłem się oprzeć imperatywowi, by zasiąść przy klawiaturze laptopa. Grażyna Barszczewska i Grzegorz Damięcki. Fot. Ireneusz Sobieszczuk/TVP „ Sceny niemalże małżeńskie Stefanii Grodzieńskiej” miały premierę na Scenie Na Dole im. Wojciecha Młynarskiego warszawskiego Teatru Ateneum w lutym 2011 roku i od tamtej pory utrzymują się w repertuarze, obecnie na Scenie 61, teatru na Powiślu, wciąż gromadząc pełną widownię (bilety na kwietniowe spektakle są już wyprzedane). Trzy lata po teatralnej premierze pokazano ich telewizyjną adaptację. Scenariusz widowiska stworzyła i spektakl wyreżyserowała Grażyna Barszczewska , na co dzień aktorka Teatru Polskiego w Warszawie (w adaptacji telewizyjnej współpracował z nią syn, J arosław Schmidt , który reżyserował też światła). Sięgnęła ona po satyryczną twó

Rzecz o trochę innych teatrach *

Obraz
Truizmem jest twierdzenie, że istota teatru polega na bezpośrednim kontakcie widzów i aktorów. Czasem ten kontakt jest w istocie bardzo bliski, bez granicy wytyczanej teatralną rampą. Dotyczy to szczególnie teatrów alternatywnych, działających na pograniczu formacji zawodowej i amatorskiej. Trzem z takich grup teatralnych poświęcona jest książka „Teatr bliskiego kontaktu. Studia przypadków grup teatralnych” wydana właśnie przez Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Okładkę zaprojektowała Monika Rawska. Fot.Wydawnictwo UŁ To druga część serii monografii poświęconych grupom artystycznym. W ubiegłym roku ukazała się „Sztuka współpracy. Studium grup artystycznych w czasach PRL” autorstwa Tomasza Ferenca, Krzysztofa Olechnickiego, Pauliny Rojek – Adamek i Xawerego Stańczyka. Zajęli się oni grupami: Zero – 61, Oneiron, Studio Artystyczno – Badawcze i SAB. Obecna publikacja, „Teatr bliskiego kontaktu” , poświęcona jest z kolei trzem zespołom teatralnym aktualnie działającym, które „pod lupę wz

Dekadencka "Traviata" w łódzkim Teatrze Wielkim *

Obraz
Wszelkie dostępne źródła informują, iż premiera opery Giuseppe Verdiego „Traviata”, która odbyła się w weneckim Teatro La Fenice 6 marca 1853 roku zakończyła się totalnym fiaskiem. Z czasem dzieło to stało się jedną z najczęściej wystawianych przez teatry muzyczne oper i najchętniej słuchanych oraz oglądanych przez wielbicieli tego rodzaju sztuki. Dzisiaj znajduje się ona w repertuarze większości znaczących teatrów operowych. W Teatrze Wielkim w Łodzi 9 lutego 2024 roku odbyła się premiera piątej już na jego deskach inscenizacji „Traviaty”, a pierwsze popremierowe przedstawienie było transmitowane „na żywo” przez łódzki portal Drzwi do kultury. Joanna Woś jako Violetta. Fot. Joanna Miklaszewska/mat.teatru Opera „Traviata”, czyli ta, która pobłądziła, zboczyła z drogi, oparta jest na powieści „Dama kameliowa” Aleksandra Dumasa - syna, w której odwołuje się on do autobiograficznych wątków. Libretto do muzyki Giuseppe Verdiego napisał jego „nadworny” librecista Francesco Maria Pia

Refleksyjno - filozoficzne "Passe par tout" Jana Berdyszaka w Ostrowcu Świętokrzyskim

Obraz
„ Passe par tout obszarów refleksji” – wystawę pod takim tytułem, prezentującą prace Jana Berdyszaka otwarto 9 lutego 2024 roku w galerii Biura Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim. Kuratorką ekspozycji jest kierująca placówką Justyna Łada. Fragment wystawy. Fot. Krzysztof Krzak Zmarły przed blisko dziesięciu laty Jan Berdyszak należał do grona najwybitniejszych współczesnych malarzy, rzeźbiarzy, grafików polskich. Przez całe życie związany był z Wielkopolską (urodził się w powiecie śremskim, zmarł w Poznaniu). Tutaj ukończył studia z dziedziny rzeźby w poznańskiej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych (obecnie: Uniwersytet Artystyczny im. Magdaleny Abakanowicz), na której później pracował jako pedagog, a nawet pełnił funkcję prorektora tejże uczelni, w której dziś pracuje jego syn, Marcin Berdyszak , który przynajmniej dwukrotnie prezentował w Ostrowcu Świętokrzyskim prace swoje i swoich studentów. - Prace, a właściwie osobowość ojca absolutnie nie wchodzą w żadne konteks

Wojna ze sztuką pod rękę *

Obraz
Wydaje się, że o ile z historią II wojny światowej większość z nas jest dosyć dobrze zaznajomiona, bo to i krótszy okres, który minął od jej zakończenia, opowieści rodzinne i bogata ikonografia, o tyle I wojna światowa jawi się nam najczęściej jako wydarzenie „przedpotopowe”. Można zaryzykować stwierdzenie, że jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym, świadectwem jej obecności w dziejach świata jest powieść Ericha Marii Remarque’a „Na zachodzie bez zmian” i jej dwie ekranizacje. Jest szansa na wzbogacenie wiedzy o tym wydarzeniu, bowiem na półkach księgarń pojawiła się właśnie książka „Wojna i terpentyna” Stefana Hertmansa wydana przez ArtRage w serii Przeszły/Ciągły. Okładka książki. Fot. materiał wydawnictwa To kolejne polskie wydanie tej oryginalnej powieści, choć w mojej opinii „Wojna i terpentyna” powieścią sensu stricte nie jest. To połączenie literatury pięknej, beletrystyki z dokumentem, literaturą memuarną. Autor otwiera je zresztą cytatem ze wspomnianej już książki Rem

Patriarchat w zakładzie pogrzebowym *

Obraz
Serce rośnie, patrząc na imponująco rozwijającą się współpracę z Teatru im. Żeromskiego w Kielcach z artystycznymi partnerami w Islandii. Ledwie na początku stycznia bieżącego roku odbyła się prapremiera „Kilku opowieści o Islandii” polskiej dramaturżki Weroniki Murek w reżyserii islandzkiej reżyserki Uny Thorleifsdottir, a już 3 lutego zaprezentowano w Kielcach kolejną prapremierę, tym razem islandzkiego dramaturga Tynfingura Tyrfingssona „Helgi, syn Jóna” wyreżyserowanej przez Martę Streker. Scena zbiorowa. Fot. Krzysztof Bieliński Twórczość Tyrfingssona, podobnie jak i on sam są w Polsce mało znani. Maciej Omylak , dramaturg kieleckiego spektaklu, wspomina w programie, że wcześniej przetłumaczono na język polski tylko jego „Kartoflarzy”, które w 2020 roku zostały zaprezentowane online jako czytanie przez warszawskie Laboratorium Dramatu. Sztukę „Helgi pęka”, bo tak należałoby przetłumaczyć oryginalny tytuł sztuki, przełożył Maciej Stroiński na podstawie angielskiego tłumaczeni