Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2020

Każdy może być wariatem - "Inkarno" Kazimierza Brandysa w Teatrze Telewizji

Obraz
Kazimierz Brandys mierzył się z rzeczywistością pokazaną w „Inkarno” dwukrotnie, natomiast Lena Frankiewicz na przestrzeni roku po raz drugi sięgnęła po twórczość tego zapomnianego nieco dzisiaj pisarza i dramaturga.    "Inkarno" - scena zbiorowa. Fot. Stanisław Loba/TVP Podobnie jak w przypadku wysoko ocenionego przez krytykę przedstawienia w Teatrze Narodowym „Jak być kochaną”, tak i   w przypadku omawianego spektaklu Teatru Telewizji autorką adaptacji twórczości Brandysa jest Małgorzata Maciejewska (wykorzystała do scenariusza zarówno dramatyczną, jak i prozatorską wersję „Inkarno”). Kazimierz Brandys nazwał swój utwór komedią kryminalną i nie naszpikował go filozoficznymi czy psychologicznymi mądrościami, co bynajmniej nie znaczy, iż nie ma ich wcale. Czyż niczego nie mówi o kondycji człowieka stwierdzenie Pacjenta Starszego ( Jerzy Łapiński ): „Naprawdę chorzy są tam, poza kliniką”, zważywszy, iż wypowiada je człowiek leczący się w zakładzie psychiatrycznym

Decentrycznym okiem i obiektywem Rafała Stankiewicza

Obraz
W Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim odbył się w piątek, 24 stycznia 2020 roku, wernisaż wystawy Rafała Stankiewicza „Poza kadrem. Ujęcie decentryczne”.    Przed wejściem do Galerii Fotografii MCK. Fot. Krzysztof Krzak To już 232. ekspozycja zaprezentowana w tej istniejącej od końca kwietnia 1996 roku galerii, a pierwsza przygotowana pod kierownictwem nowego kustosza tej placówki, Stanisława Dunin – Borkowskiego, który z początkiem roku zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Ładę . Dziesięć lat temu brał on udział w poplenerowej wystawie prezentowanej w ostrowieckiej Galerii Fotografii „Decentryzm – człowiek jako ukryta dominanta”, na której można było zobaczyć prace także innych członków Fotoklubu „Galeria” , m.in. Justyna Gentile Łada, Artur Dziwirek, Grzegorz Gałęzia i Sergiusz Sachno. Wystawa ta była potem prezentowana w wielu miastach Polski, a także w Stanach Zjednoczonych.   Przed fotografiami Rafała Stankiewicza. Fot. K.Krzak

Witkacy dla każdego - "W małym dworku" w Teatrze Telewizji

Obraz
Nazwisko Jana Englerta jako reżysera stało się już jakiś czas temu gwarantem udanego wieczoru teatralnego, także tego przed ekranem telewizora. Nie inaczej było z ostatnią premierą sygnowaną nazwiskiem tego aktora i dyrektora Teatru Narodowego w Warszawie.   Scena zbiorowa. Fot. Stanisław Loba/TVP Premiera dramatu Stanisława Ignacego Witkiewicza „W małym dworku” odbyła się w Teatrze Telewizji jeszcze w ubiegłym roku (9 grudnia 2019 r.), ale dla tych, którzy z jakichś względów nie mogli tego wieczoru oglądać spektaklu, jest on dostępny na VOD TVP.  Ta jedna z najczęściej wystawianych sztuk Witkacego powstała w 1921 roku (ostatnią scenę autor dopisał 4 lata później), a już w 1923 roku wystawiono ją w Teatrze Miejskim w Toruniu. Utwór „W małym dworku” uznawany   jest przez Witkacologów za bardzo nietypowy w dorobku twórczym autora „Szewców”. Nie podejmuje on w nim bowiem dyskusji na żaden z interesujących go problemów natury filozoficznej czy egzystencjalnej; można jedyni

Po co nam to było? - "Igraszki z diabłem" w Teatrze Telewizji

Obraz
Zawsze wydawało mi się, że jeśli powstaje remake jakiegoś filmu lub spektaklu teatralnego, to powinien on być przynajmniej nie gorszy od oryginału. A twórca nowej wersji powinien mieć jakiś pomysł na swoją realizację. Okazuje się, że niekoniecznie jest tak, jak mi się wydawało…   Scena zbiorowa z "Igraszek z diabłem". Fot. Sylwia Penc/TVP W poniedziałkowym Teatrze Telewizji (13 stycznia 2020 r., TVP1) pokazano zrealizowany w krakowskim oddziale telewizji publicznej spektakl „Igraszki z diabłem” Jana Drdy w przekładzie Jana Stachowskiego. Scenariusz telewizyjny stworzył i przedstawienie wyreżyserował Artur Więcek „Baron”, ten sam, który wyreżyserował m.in. „Anioła w Krakowie" ze świetną rolą Krzysztofa Globisza.  Grzegorz Mielczarek, Roman Gancarczyk i Michał Majnicz. Fot. Sylwia Penc/TVP Przesłanie komedii Jana Drdy nie jest specjalnie oryginalne, mówi o odwiecznym pojedynku dobra ze złem (nieba z piekłem), o u tego pierwszego nad drugim. Ot, normalny