Posty

Wyświetlam posty z etykietą Dariusz Kowalski

Złodziejska psychoterapia* - "Złodziej" w łódzkim Teatrze Nowym im. Kazimierza Dejmka

Obraz
„ Złodziej” Erica Chappella w tłumaczeniu Elżbiety Woźniak i w reżyserii Marka Pasiecznego utrzymuje się w repertuarze Teatru Nowego im. Kazimierza Dejmka w Łodzi od przeszło dwunastu lat i wciąż znajduje chętnych chcących zobaczyć to przedstawienie. Dlaczego?   Scena zbiorowa. Fot. Janusz Szymański Niewykluczone, że powodem powodzenia tego – powiedzmy od razu: niezbyt porywającego – przedstawienia jest fakt, iż reprezentuje ono tradycyjny sposób realizacji przedstawień teatralnych. Aktorzy grają tu bez mikroportów i są słyszani, nie ma też wszechobecnych obecnie projekcji wideo… Jest natomiast ciekawa, pełna zwrotów akcji historia zabarwiona wątkiem sensacyjnym połączonym z humorem i dowcipnymi dialogami. Znany dramaturg i scenarzysta brytyjski, Eric Chappell umieścił akcję swojej komedii kryminalnej w ekskluzywnym domu na uboczu, z dala od jakichkolwiek sąsiadów. Jego właścicielem jest bogaty prezes, John ( Dariusz Kowalski ), który pewnego wieczoru wraz z żoną i zaprzyjaźnionym m

Ideowa propaganda zamiast sztuki*

Obraz
Obecna władza (nie tylko ona, zresztą, ale ta jakby wyjątkowo) nie lubi artystów. Bo to towarzystwo – w większości – niepokorne, niespolegliwe, krnąbrne. Cóż więc z takimi czynić? Nie dać dotacji lub przyznane odebrać, odwołać dyrektora, zakazać oglądania produkcji niepokornych... Albo ośmieszyć, wszak satyra od wieków najcelniejszą bronią jest. A że obecnej władzy nie brakuje oddanych akolitów, to zawsze można któregoś z nich zaprząc do tego zadania. Na przykład Bronisława Wildsteina, kiedyś dziennikarza, dziś raczej propagandzisty w telewizji rządowej, który w ubiegłym roku wydał dzieło „Lew i komedianci”, w którym zawarł m.in. dwa dramaty, z których jeden, „Komedianci, czyli Konrad nie żyje”, pokazała 20 września 2022 roku TVP Kultura. Scena zbiorowa. Fot. Stanisław Loba/TVP Dlaczego TVP Kultura? Ano pewnie dlatego, że to kanał niszowy, dla bardziej otrzaskanego widza. A przecież Wildstein ambitnym dramaturgiem (i prozaikiem) jest, więc głoszona przezeń propaganda ubrana w pseudo