Posty

Wyimki z Mickiewiczowskich "Dziadów" *

Obraz
To było wyjątkowe wydarzenie w 70 – letniej historii Teatru Telewizji Polskiej. A w każdym razie mogło takim być. Mowa o widowisku „Dziady. Śladami Adama Mickiewicza” zaprezentowanym w formule „na żywo” we wtorek poprzedzający Wszystkich Świętych A.D. 2023. Scena zbiorowa. Fot. Magda Cichecka/TVP Przede wszystkim było to ogromne, jak sądzę, przedsięwzięcie natury logistyczno – technicznej. Oto bowiem zarządcy Teatru TVP wymyślili sobie, że sztandarowe dzieło polskiego Romantyzmu zostanie zrealizowane i pokazane z litewskich miejsc związanych z „Dziadami” i ich autorem. Oczywiście, nie było to całe dzieło Adama Mickiewicza, a jedynie wybrane z niego sceny. W sumie telewizyjne „Dziady. Śladami Mickiewicza” składało się z trzech odsłon, każda wyreżyserowana w innym miejscu i przez innego twórcę, z II i III części dramatu. Poprzedziło je wprowadzające wystąpienie jednego z ulubieńców obecnych władz TVP, Przemysława Stippy , który pojawił się na cmentarzu w Solecznikach, gdzie poeta w

Laura Łącz: "Nie jestem typem bizneswoman"

Obraz
25 października 2023 roku Laura Łącz, popularna aktorka teatralna i filmowa, pisarka, właścicielka Agencji Artystycznej "Laura" obchodziła swoje kolejne urodziny. Z tej okazji przypominam mój wywiad z Nią przeprowadzony 19 listopada 2012 roku i opublikowany nazajutrz w „Wiadomościach 24.pl”. Pamiętam, jakie wrażenie wywarły na mnie wtedy niezwykle szczere i zaskakujące wypowiedzi Pani Laury. Laura Łącz. Fot. archiwum prywatne Aktorki - Pani Lauro, komu zawdzięcza Pani swoje oryginalne, rzadkie kiedyś, a i dziś nieczęste imię? - Zauważyłam, że już pojawiają się Laury wśród pokolenia dwudziestoletnich dziewcząt i małych dziewczynek; mamy nawet aktorkę Laurę Samojłowicz. Natomiast kiedy ja byłam dzieckiem, byłam chyba jedyną dziewczynką o tym imieniu w Warszawie. Pochodzi ono jednoznacznie od Laury z "Kordiana". Moja mama jako studentka szkoły teatralnej i ulubienica Leona Schillera, ówczesnego rektora tej uczelni i dyrektora Teatru Polskiego przygotowała na tak

Andrzej i Maja Sikorowscy z zespołem zagrali dla seniorów w Ostrowcu Świętokrzyskim

Obraz
Październik przebiega w Ostrowcu Świętokrzyskim pod znakiem celebracji Dnia Seniora. Okolicznościowe imprezy zorganizowały już chyba wszystkie rady osiedlowe, a zwieńczeniem był Miejski Dzień Seniora, na które zaprosiły osoby „wcześniej urodzone” władze miasta z Wiceprezydentem Miasta, Arturem Łakomcem na czele. W hali sportowo – widowiskowej MOSiR wystąpili Andrzej i Maja Sikorowscy z zespołem. Andrzej i Maja Sikorowscy z zespołem. Fot. Krzysztof Krzak Kariera Andrzeja Sikorowskiego rozpoczęła się ponad pół wieku temu, gdy jako student filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie został laureatem Festiwalu Piosenki Studenckiej. Potem związał się z krakowskim kabaretem Pod Budą, by w 1977 roku stanąć na czele grupy wokalno – instrumentalnej Pod Budą , dla której stworzył większość piosenek, pisząc zarówno teksty, jak i komponując melodie. Rozpoznawalność zespołowi przyniosła „Bardzo smutna piosenka retro” ze słynnym refrenem: „Kap, kap płyną łzy, w łez kałużach ja

Kolejny remake w Teatrze Telewizji* - "Zegarek" Jerzego Szaniawskiego

Obraz
W zasadzie każde pisanie o kolejnej premierze w Teatrze telewizji można ostatnio zaczynać od stwierdzenia: ale to już było. Dotyczy to także najnowszego spektaklu zagranego na żywo ze studia TVP 3 w Lublinie 23 października 2023 roku, czyli „Zegarka” Jerzego Szaniawskiego w reżyserii Agnieszki Lipiec – Wróblewskiej.   Piotr Żurawski i Karolina Gruszka. Fot. Kleopatra Kharof Nowymi wersjami prezentowanych przed laty w Teatrze TVP były, przypomnijmy, i „Pierwsza lepsza”, i „Mord w hurtowni” czy „Apetyt na czereśnie”. „Zegarek” miał swoją telewizyjną prapremierę już w 1955 roku. Jedną z ról w tym spektaklu wyreżyserowanym przez Józefa Słotwińskiego zagrał Tadeusz Łomnicki, który powtórzył rolę Jana w reżyserowanym przez Jerzego Antczaka „Zegarku” z 1961 roku. Zegarmistrzem był w nim znakomity Kazimierz Opaliński, a Panią Antonina Gordon – Górecka, która jeszcze raz zagrała tę rolę w 1980 r. (reżyserował Andrzej Zakrzewski, a grali też: Jan Świderski i Marek Kondrat).   Krzysztof

Instynktowne malowanie Ewy Stawiarskiej w ostrowieckim Klubie Kameleon

Obraz
Kolejna ciekawa wystawa zaistniała w Klubie Kameleon Elżbiety i Piotra Sobierajskich w Ostrowcu Świętokrzyskim w sobotę, 21 października 2023 roku. Swoje obrazy pokazała Ewa Stawiarska.   Ewa Stawiarska podczas wernisażu w Klubie Kameleon. Fot. Krzysztof Krzak Artystka urodziła się w Opatowie, obecnie mieszka w Ostrowcu Świętokrzyskim. Jest absolwentką Wydziału Grafiki Uniwersytetu Technologiczno – Humanistycznego w Radomiu. Malarstwo było jej pasją właściwie od zawsze, ale od jakiegoś czasu, ku także swojemu zaskoczeniu, większość czasu poświęconego na działalność artystyczną zajmuje jej rzeźba. Spod ręki Ewy Stawiarskiej wychodzą głównie rekonstrukcje paleontologiczne, modele głębinowych potworów, przeskalowane zwierzęta, widoczne normalnie tylko okiem uzbrojonym. Jej prace znajdują się w wielu muzeach w Polsce (m.in. w Centrum Edukacji Przyrodniczej Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz w Muzeum Przyrodniczym Uniwersytetu Łódzkiego) i na świecie (Bornholm, Utah, Martynika, Wielka B

30 lat ze śpiewem na ustach - jubileusz Chóru Nauczycielskiego "Coro Cantorum" z Ostrowca Świętokrzyskiego

Obraz
Dostojnie, acz przede wszystkim śpiewająco przebiegał jubileusz 30 – lecia działalności Chóru Nauczycielskiego „Coro Cantorum” pod dyrekcją Ewy Goworowskiej z Ostrowca Świętokrzyskiego, który odbył się w piątek, 20 października 2023 r. w nowo oddanej do użytku sali kina „Etiuda” w Centrum Tradycji Hutnictwa. Nauczycielski Chór Coro Cantorum. Fot. Stanisław Dunin - Borkowski Tak naprawdę historia tej formacji śpiewaczej rozpoczęła się 32 lata temu (pandemia i inne okoliczności spowodowały, że jubileusz obchodzony jest z czasowym poślizgiem), w 199 1 roku, kiedy to ostrowiecki muzyk, nauczyciel Wiesław Buśko zaprosił do współpracy nauczycielki wychowania muzycznego, w tym wiele swoich byłych uczennic ze Studium Nauczycielskiego i Państwowej Szkoły Muzycznej. I tak zaczął się formować chór, do którego z czasem zaczęli dołączać nauczyciele innych specjalności (na przykład poloniści, jak Małgorzata Malinowska, pełniąca też funkcję prezesa chóru), nauczyciele emerytowani, a także o