Zmysły bynajmniej nie prysły. Biblioteczny wieczór z Jeremim Przyborą

Wieczór literacko – muzyczny poświęcony twórczości Jeremiego Przybory odbył się 12 maja 2024 roku w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim. Uświetnił on trwający wciąż Tydzień Bibliotek i upamiętnił 20. rocznicę śmierci współtwórcy Kabaretu Starszych Panów, która minęła w marcu bieżącego roku.

"Walczyk przy ognisku". Fot. Krzysztof Krzak

Było to już trzecie tego typu przedsięwzięcie (po wieczorach z twórczością Jonasza Kofty i Marka Hłaski) zorganizowane wspólnie przez działające na terenie miasta książnic: Miejską Bibliotekę Publiczną (MBP), Bibliotekę Akademii Nauk Stosowanych im. Józefa Gołuchowskiego (ANSG), Pedagogiczną Bibliotekę Wojewódzką im. Gustawa Herlinga – Grudzińskiego (PBW), filię w Ostrowcu Świętokrzyskim, Miejskie Centrum Kultury (MCK), Studium Wokalne Pandora (MCK) z gościnnym udziałem gitarzysty, Gabriela Farysa i lektora, przyjaciela MBP, Dawida Romanika.

Na pierwszym planie Małgorzata Szymczyk. Fot. Krzysztof Krzak

Spektakl – koncert rozpoczęła Małgorzata Szymczyk, słynną „Szują” wykonywaną onegdaj przez samą Irenę Kwiatkowską. Ale prawdziwe zacięcie estradowe pani bibliotekarka pokazała podczas wykonywania piosenki „Zosia i ułani” (też z repertuaru Kwiatkowskiej): fałszowała tak koncertowo, jak tylko szalenie muzykalna i uzdolniona aktorsko osoba może sobie pozwolić. Równie dobrze było w przypadku „Tanga kat”. Generalnie Małgorzata Szymczyk okazała się, w mojej ocenie, odkryciem tego wieczoru zatytułowanego po prostu „Jeremi Przybora”. Ciekawie zaprezentowała się też Anna Filipczak z prowadzonej przez Ewę Goworowską Pandory, która poza ogromną muzykalnością pokazała, że ma też talent interpretacyjny na miarę najlepszych wykonawców piosenki aktorsko – literackiej (śpiewała „Dziewicę Anastazję” i „Zmysły prysły”). Pod względem muzykalności i talentu nie ustępowały jej pozostałe wokalistki: Sandra Stolarska („Herbatka” i „Portugalczyk Osculati”), Julia Salamon („Dla ciebie jestem sobą”), Julia Jarzębak („W kawiarence Sułtan”), Aleksandra Cieślik („Żegnaj, kotku”) i Lila Czarnecka („Pejzaż bez ciebie”). 

Scena zbiorowa. Fot. Krzysztof Krzak

Teksty piosenek były także mówione (a w zasadzie czytane) przez panie z bibliotek: Annę Sokołowską, Edytę Wojtiuk – Wołodkiewcz, Barbarę Pawelec (zupełnie nie do poznania przez męską charakteryzację do „Skrzynek do pelargonii” wykonanych brawurowo wspólnie z Beatą Pater) oraz Ewę Goworowską („Jak pan się trzyma!”). W programie spektaklu literacko – muzycznego znalazły się też humoreski pisane przez Jeremiego Przyborę do radiowego teatrzyku „Eterek” i cyklu programów telewizyjnych "Divertimento", wykonywali je m.in. Barbara Bakalarz – Kowalska, Marek Cichosz i Dawid Romanik. Wszyscy oni potrafili wydobyć nieprzemijający humor i sarkazm zawarty w tekstach Przybory oraz jego mistrzostwo słowa. Wszak nie od dziś wiadomo, że skrzą się one nowatorskimi rymami, skojarzeniami i neologizmami poetyckimi. Publiczność żywo reagowała na każdy dowcip, żart, element satyry i z zapałem włączyła się w wykonanie finałowego "Walczyka przy ognisku". Swoje robiła też muzyka Jerzego Wasowskiego i scenografia przygotowana przez Marlenę i Bartłomieja Kotów.

Podobno ta doświadczona ekipa wokalno – aktorska ma w planach kolejne tego typu przedsięwzięcie. Pewnie będzie nie mniej udane.

Komentarze