Jak rozmawiać trzeba z... psem? *

Osiem lat czekał na oficjalną premierę w telewizji spektakl Katarzyny Szyngiery „Zgaga” oparty na dramacie Ewy Madeyskiej, który w 2012 roku znalazł się w finale Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Pewnie nie znalazł masowej publiczności, gdyż pokazała go niszowy, jakby nie było, TVP Kultura w dniu, w którym na Wiejskiej w Warszawie działy się wydarzenia dużo bardziej spektakularne (14 listopada 2023 r.).

Krzysztof Dracz i Maria Kania. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF

Zgaga” Madeyskiej to kameralny, małoobsadowy dramat, który dzieje się w małomiasteczkowej społeczności (choć nie ona odgrywa tu ważną rolę). Bohaterami są członkowie rodziny, na czele której stoi lekarz ginekolog – położnik imieniem Tadeusz, w pozazawodowej rzeczywistości – mąż Heleny (zawód: przy mężu). Parę tę poznajemy w sytuacji, gdy małżonkowie zgłaszają się na rozmowę z panią kuratorką (Marta Ojrzyńska). Tematem spotkania jest ich córka, niespełna 16 – letnia Zuzanna, która sprawia kłopoty swoimi aspołecznymi zachowaniami, agresją wobec nauczycieli lub – w najłagodniejszym przypadku – ich ostentacyjną ignorancją. To spotkanie jest okazją do dokonania dogłębnej wiwisekcji pożycia małżonków, ich stosunku „osobnej”, może autystycznej córki, ale także w stosunku do samych siebie. Zuzanna, która nosi imię po nieżyjącym… psie swojego ojca, udaje od najmłodszych lat psa, nazywając się Zgagą, jak umyślnie przejechany przez Tadeusza pies sąsiadów. Ojciec wydaje się akceptować te „fanaberie” córki, czego dowodem jest fakt zakupienia uczestnictwa jej w szkoleniu dla psów obronnych. Spełnia każde żądanie Zuzanny – Zgagi, także po to, by ta nie zdradziła jego tajemnicy, czyli licznych romansów. Ale czy wyjawienie niewierności mogłoby coś zmienić w postawie Heleny, całkowicie uzależnionej przez męża i sprowadzonej przezeń do funkcji kury domowej, której podstawowym zadaniem jest dbanie o czystość w mieszkaniu? Wątpliwe, choć matka Zuzanny podczas spotkania z kuratorką podejmuje próby wyjawienia smutnej prawdy o ich rodzinie. Jest jednak gaszona przez małżonka, który utrzymuje, że są normalną rodziną, a żona szuka problemów tam, gdzie ich nie ma. Okazuje się (na podstawie retrospekcji, które w narracji „Zgagi” odgrywają zasadniczą rolę), że ten egoistyczny, cyniczny jegomość z rozbuchanym ego i lekceważącym stosunkiem do swoich kobiet, sam jest w istocie rzeczy zakompleksionym, niedowartościowanym człowiekiem, gnębionym w przeszłości przez rodziców, a zwłaszcza ojca, któremu nigdy nie udało się mu dorównać, o czym niezmiennie przypomina mu matka (Jolanta Olszewska). Tadeusza gra Krzysztof Dracz, bardzo przekonująco pokazując człowieka o dwóch twarzach, budującego swój pozorny autorytet przez pomiatanie innymi, a jednocześnie świadomego swoich wewnętrznych traum. Partneruje mu Ewa Skibińska, znakomita jako kobieta stłamszona przez męża, przypadłość córki i macierzyństwo nie do końca będące – jak się wydaje – chciane. Zuzannę zagrała Maria Kania, wtedy, w 2015 roku, aktorka świeżo po studiach w krakowskiej PWST (dziś znana m.in. z roli Mariki w „Skazanej”). Kania bardzo dobrze opanowała fizyczność zwierzęcia, w które wciela się jej bohaterka i jest przez to niezwykle poruszająca jako dziecko, próbujące za wszelką cenę zwrócić na siebie i swoje problemy uwagę zajętych sobą i wzajemną walką rodziców.

Ewa Skibińska. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF

Bo spektakl Katarzyny Szyngiery i Ewy Madeyskiej zrealizowany dla Teatroteki Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych jest o rodzinie: zaburzonej, nie potrafiącej (a może nie chcącej) poradzić sobie z problemami, które niszczą ich wszystkich. Trochę z powagą i rangą prezentowanych problemów nie licują niektóre zabiegi realizacyjne reżyserki – mam tu na myśli przede wszystkim animacje Agaty Baumgart przypominające komiksy lub robione dość prymitywną metoda bajki dla dzieci w początkowej fazie telewizji. Dzisiaj wywołują one niezamierzony przez realizatorów śmiech.

* Recenzja powstała dla portalu "Teatr dla Wszystkich" i tam została opublikowana 15.11.2023 r.


Komentarze