Nie ma wolności bez prawdy

Wbrew temu, co pisze Telewizja Polska na swojej stronie internetowej, pokaz spektaklu „Nad” Mariusza Bielińskiego w jego reżyserii, który miał miejsce w godzinach późnowieczornych 9 maja 2023 roku bynajmniej nie był pokazem premierowym. Spektakl ten, stworzony w ramach projektu TEATROTEKA w Wytwórni Filmów Dokumentalnych, swoją premierę miał 21 czerwca 2015 roku w nieodżałowanym Studiu Teatralnym Dwójki, też w godzinach nocnych.

Eryk Lubos i Krzysztof Stroiński. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF

W nagrodzonej Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną w 2009 roku sztuce „Nad” Mariusz Bieliński przedstawia historię Jakuba Krynickiego, który został skazany na długoletnie więzienie za okrutne zamordowanie sąsiadki. W wyniku przyznania się do zbrodni wielokrotnego mordercy (Krzysztof Plewako - Szczerbiński), Jakub zostaje wypuszczony na wolność po dwudziestu latach odsiadki. Nie potrafi jednak przystosować się do poza więziennej rzeczywistości ani w pełni cieszyć się wolnością, którą Jakub utożsamia z brakiem tajemnicy), gdyż pragnie poznać świadka, którego zeznania spowodowały jego skazanie i osadzenie w areszcie. To staje się obsesją Jakuba. Gdy dowiaduje się, że tą osobą był jego ojciec, który widział syna zakrwawionego na miejscu zbrodni, ten zabija go bez najmniejszych skrupułów. Znów trafia do celi, gdzie czeka na niego Stary(tę bardzo niejednoznaczną postać gra Henryk Talar, stosując intrygujące aktorskie niedopowiedzenie). To on powiadomi matkę mężczyzny o jego samobójczej śmierci.

Eryk Lubos w roli Jakuba. Fot. Wojciech Radwański/WFDiF

Sztuka i przedstawienie Mariusza Bielińskiego ma konstrukcję krótkich sekwencji zawierających najistotniejsze elementy tworzące historię Jakuba, a także jego najbliższych: matki i ojca. Nie tylko tę fabularną, ale także, a może przede wszystkim, duchową, psychologiczną. Jakub przeistacza się z osoby wierzącej w miłość i nieomylną sprawiedliwość Boga w człowieka całkowicie negującego jego istnienie. Przemianę tę bardzo poruszająco pokazuje Eryk Lubos, który powściągnął w roli Jakuba swoją aktorską ekspresję na rzecz wewnętrznych emocji, co robi szczególne wrażenie w scenie pozornie beznamiętnie wygłaszanej opowieści o zabójstwie ojca. Kreacja Lubosa pozwala też zrozumieć motywację postępowania jego bohatera, który staje w sytuacji dość przewrotnej: musi dokonać zbrodni, za którą już poniósł karę i poznać, „jak to jest zabić”. Znakomita w roli matki rozdartej między wiarą w niewinność syna a miłością do męża, który tego syna pogrążył jest Sławomira Łozińska. Natomiast Krzysztof Stroiński niezwykle wiarygodnie, poprzez przedstawienie motywacji postępowania, oddaje dramat ojca. Za tę rolę aktor otrzymał nagrodę na Teatroteka – Fest w 2017 roku.


To przedstawienie, które porusza wiele istotnych kwestii, także tych ocierających się o sprawy prezentowane już w Biblii. Zbrodnia i kara (również ta niezawiniona), dylemat między prawością a miłością do własnego dziecka, napiętnowanie, a wręcz ostracyzm społeczny (skutkujący zmianą nazwiska przez bohaterów i przeprowadzką), wybaczenie i zemsta - to wszystko wybrzmiewa w tekście Bielińskiego i zmusza do zastanowienia. Refleksjom sprzyja bardzo minimalistyczna, nie rozpraszająca uwagi i nieodrywająca od słowa scenografia zmarłej niedawno Anny Wunderlich, współgrające z nastrojem bohaterów i wymową sztuki zdjęcia Arka Tomiaka oraz przejmująca muzyka Tomasza Łuca (też nagrodzona na Teatroteka – Fest w 2017 r.).

Komentarze