Marcin Meller zadaje bobu

Już 17 maja 2023 roku Grupa Wydawnicza Foksal, w dokładniej Wydawnictwo W.A.B. udostępni szerokiemu gronu czytelniczek i czytelników książkę swojego byłego dyrektora wydawniczego Marcina Mellera. „Trzy puszki bobu” to czwarty, po „Między wariatami”, „Sprzedawcy arbuzów”, „Nietoperzu i suszonych cytrynach” zbiór felietonów tegoż autora.

Okładka projektu Tomasza Wójcika. Fot. materiał wydawnictwa

Najfajniejsza w tej najnowszej książce jest okładka zaprojektowana przez Tomasza Wójcika. Przedstawia ona bób, który wprost uwielbiam, szczególnie świeży, choć i z puszki może być. A koszule Mellera (choć ta akurat jest wyjątkowo klasyczna) zawsze mi się podobały, zwracałem na nie uwagę w „Drugim Śniadaniu Mistrzów”, które namiętnie oglądałem, w czasach, gdy pojawiali się w nim autentyczni mistrzowie.

Najbardziej denerwujące zaś w „Trzech puszkach bobu” jest nieustanne, do bólu infantylne nazywanie przez autora swojej małżonki (Anny Dziewit – Meller, obecnej dyrektorki wydawniczej redaktorki naczelnej Grupy Wydawniczej Foksal*)”najlepszą z żon”. Mam nadzieję, że u Państwa Mellerów wszystko jest OK, bo z moich obserwacji i lektury tabloidów wynika, że takie nachalne medialne wyznania często poprzedzają rychłe rozstanie (odpukać!).

A tak na poważnie… „Trzy puszki bobu” to zbiór ponad siedemdziesięciu felietonów oraz -jak pisze wydawca - tekstów ulotnych (cokolwiek by to oznaczało), które napisał Marcin Meller w okresie 2019 – 2023. Zgodnie z poetyką felietonu autor odnosi się w nich do aktualnych w danym momencie wydarzeń i tematów kulturalnych, społecznych i politycznych, zwracając szczególną uwagę na te, które są negatywne, niedorzeczne (by nie powiedzieć: idiotyczne), a w efekcie groźne dla funkcjonowania społeczeństwa i państwa. U Mellera nie brak też odniesień do spraw prywatnych, zwłaszcza, gdy pisze o bytowaniu swojej rodziny w okresie pandemii lub gdy spełnia swoje marzenie o napisaniu powieści (jego „Czerwona ziemia” zyskała uznanie czytelników, stając się w krótkim czasie niekwestionowanym bestsellerem). Jego niepozbawione ironii, sarkazmu i kpiny dywagacje i opisy mają szanse na stanie się cennym źródłem dla dziejopisów i historyków, którzy będą w przyszłości zajmować się dziejami Polski początków XXI wieku. Oby natomiast nie spełniły się snute przez Mellera projekcje przyszłości kraju nad Wisłą, które nie są niemożliwe do realizacji przez obecną władzę państwową. W tym aspekcie felietony te bywają przerażające, choć w pierwszym odczuciu mogą wydawać się zabawne.

Póki co czytelnikowi pozostaje skorzystanie z zawartych w książce Marcina Mellera, choć nie będących jego autorstwa, afirmacji takich, jak na przykład: Szczęście zasadza się na akceptacji swojego miejsca w życiu (z serialu „Westworld”), Życie jest straszne, ale ja postanowiłem, że jest piękne (Bohumil Hrabal), Codziennie bądź jak żuk i ciesz się z byle gówna (z mema) czy wreszcie Miej wyjebane, będzie ci dane (Sylwia Chutnik).

* Tak przynajmniej informowały media na początku 2021 roku

Marcin Meller: „Trzy puszki bobu”

Wydawnictwo W.A.B (Grupa Wydawnicza Foksal)

Warszawa 2023

Stron: 256

Komentarze