"Kopciuszek" w otwockim pałacu i w TVP ABC

Rzecz to powszechnie znana, przez wielu twórców powtarzana: dla dzieci trzeba tworzyć tak, jak dla dorosłych, a nawet jeszcze lepiej. Tomasz Cyz, autor „Kopciuszka” pokazanego premierowo w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia w TVP ABC, zrobił wiele, by sprostać tej dewizie.

Scena zbiorowa. Fot. TVP

Przede wszystkim zaangażował do swojego spektaklu aktorów, w wielu wypadkach ze znaczącymi dokonaniami zawodowymi, a nie celebrytów pod aktorów się podszywających. Prym wiodą w tym gronie: Magdalena Zawadzka jako posiadająca czarodziejskie moce przyjaciółka nieżyjącej matki tytułowej bohaterki, artystka – malarka i Adam Woronowicz w roli ojca Kopciuszka, też artysty, tyle że muzyka. Oboje niezwykle przekonująco zagrali dobro, co nie jest wcale zadaniem łatwym i ciekawym dla aktora, o czym często w wywiadach podkreślają. Ale aktorzy grający drugoplanowe role, jak choćby Sławomir Głazek (Król), Agnieszka Czekańska (Królowa), Agnieszka Wosińska (Pani Eleonora, w napisach określana jako Macocha) czy Adam Biedrzycki (Ochmistrz) potrafili wyraziście pokazać grane przez siebie postacie. I nawet jeśli w niektórych kreacjach można dostrzec przerysowanie (szczególnie widoczne jest to w przypadku sióstr Kopciuszka, granych przez Emmę Giegżno i Maję Szopę), to przecież jest to zgodne z konwencją bajki. W tytułowej roli wystąpiła znana z podwójnej roli w serialu „Stulecie Winnych” Weronika Humaj, a partneruje jej w roli Księcia Piotr Napierała, jeszcze student warszawskiej Akademii Teatralnej z kilkoma rolami w popularnych serialach na koncie, dla którego ten spektakl jest debiutem w teatrze telewizyjnym. Oboje stanowią sympatycznie wyglądającą parę, choć ich kreacjom przydałoby się więcej wyrazistości i energii. Kolorowo ubrani przez Karolinę Bramowicz aktorzy zostali zabrani przez reżysera do pięknego zespołu pałacowo – ogrodowego w Otwocku Wielkim, który Joanna Kakitek, autorka zdjęć równie pięknie pokazała. Rozmachu inscenizacji dodał również udział zawodowych tancerzy w choreografii Weroniki Bartold. Pojawiła się też klawesynistka Bogna Cyz, grająca im do tańca „Pawanę dla Kopciuszka” skomponowaną przez Aleksandra Dębicza.

Piotr Napierała i Weronika Humaj. Fot. TVP

Przede wszystkim jednak Tomasz Cyz stworzył autorską wersję tej jednej z najbardziej znanych na świecie bajek. Korzystał, co oczywiste, z wersji Charlesa Perraulta i braci Jacoba i Wilhelma Grimmów, tak jak oni korzystali z pierwotnej stworzonej w IX wieku Chinach historii biednej dziewczynki źle traktowanej przez macochę i przyrodnie siostry. W wersji Cyza dziejącej się w latach dwudziestych ubiegłego wieku (ach, ten stylowy automobil!), Kopciuszek jest córką owdowiałego skrzypka, który wyjeżdżając zarobkowo z domu, pozostawia córkę pod opieką swojej, jak byśmy to dzisiaj powiedzieli, partnerki. A ta angażuje ją do najcięższych prac domowych, drwiąc z niej, faworyzując jednocześnie rodzone córki. Ale to właśnie do Kopciuszka uśmiechnie się szczęście i to ona zostanie żoną księcia. Bo jak to w bajkach bywa: dobro zawsze w finale góruje nad złem, a bycie sobą zostaje nagrodzone miłością, która jest w życiu najważniejsza. To edukacyjne przesłanie „Kopciuszka” zostało dodatkowo podkreślone (niepotrzebnie, moim zdaniem, bo zbyt natrętnie) przez Cyza w piosence „Chcę być” śpiewanej przez Weronikę Humaj. Czyżby reżyser liczył na dotarcie do starszych dzieci, bo mowa w niej o elementach życia współczesnych młodych ludzi, łowców lajków pod zdjęciami w social mediach? Ale ci raczej nie oglądają TVP ABC.

Komentarze