Ostrowiec Świętokrzyski: Pałac Wielopolskich reaktywacja, albo Leon Wyczółkowski w przekroju

W niedzielne popołudnie (11 września 2022 r.) XIX – wieczny Pałac Wielopolskich w Ostrowcu Świętokrzyskim, w którym swoją siedzibę ma Muzeum Historyczno – Archeologiczne, otworzył na nowo po trwającej trzy lata modernizacji (na razie nie do końca sfinalizowanej) swoje podwoje dla zwiedzających. A wydarzeniem, które ten fakt uświetniło była wystawa prac jednego z najbardziej znanych polskich malarzy, Leona Wyczółkowskiego.

 

Przed pracami Wyczółkowskiego. Fot. Krzysztof Krzak

Tworzący na przełomie XIX i XX wieku, w okresie Młodej Polski, Leon Wyczółkowski, był malarzem, grafikiem i rysownikiem. I prace reprezentujące wszystkie te rodzaje sztuki prezentowane są na ekspozycji w Ostrowcu Świętokrzyskim, zgodnie zresztą z tytułem ekspozycji: „Leon Wyczółkowski. Malarstwo, rysunek, grafika”. Dominującym stylem uprawianym przez tego artystę, był – mimo jego krótkotrwałej fascynacji symbolizmem i impresjonizmem – był realizm. Uwieczniał on na swoich dziełach pejzaże, zabytki architektoniczne, pamiątki historyczne, ale też portretował siebie i ludzi, głównie prostych, wywodzących się z nizin społecznych, bardzo chętnie górali, jak również znane postaci, by wymienić choćby Kasprowicza, Żeromskiego czy Sienkiewicza. Na wielu akwarelach zobaczyć można motywy roślinne i martwe natury. Poza malarstwem olejnym Wyczółkowski uprawiał też malarstwo pastelowe, chętnie wykorzystywał kredę i tusz. Warto przy okazji wspomnieć, że jego nauczycielami byli m.in. Jan Matejko (na ASP w Krakowie), Aleksander Wagner (w monachijskiej ASP) i Wojciech Gerson (w warszawskiej Klasie Rysunkowej).

Dla każdego coś innego... Fot. Krzysztof Krzak

Wszystkie siedemdziesiąt prac mistrza składających się na wystawę w Pałacu Wielopolskich pochodzi ze zbiorów Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy, a ich wyboru dokonały pracownice tamtejszej placówki: Monika Kosteczko – Grajek (kierownik Działu Sztuki) i Kornelia Pawlak (kierownik Galerii Leona Wyczółkowskiego) wespół z Barbarą Dziobą, kustoszem Działu Sztuki i Rzemiosła Artystycznego w ostrowieckim Muzeum Historyczno – Archeologicznym. Wybrały one do pokazania najbardziej reprezentatywne dla twórczości Leona Wyczółkowskiego dzieła ze słynnymi „Wołami”, „Orką na Ukrainie”, „Kopaniem ziemniaków” czy „Portretem kobiety” na czele. Piszącemu te słowa najbardziej przypadł do gustu – ze zrozumiałych względów – „Krzak jesienią – japonizowany”. Ale już na poważnie, o doborze dzieł i aranżacji wystawy można powiedzieć tylko jedno: znakomita robota wyżej wymienionych osób i współpracującego z nimi zespołu MH-A. Tak trzymać, szanowni Państwo! Nieśmiało podpowiadam Jacka Malczewskiego...

Tłumy na wystawie w ostrowieckim MH - A. Fot. Krzysztof Krzak

Zanim jednak tłumnie przybyli do pałacu miłośnicy sztuki (a może tylko pokazywania się w eleganckich okolicznościach) mogli zobaczyć „Wyczółkowskiego w pigułce”, musieli wysłuchać okolicznościowych wystąpień. Szczególnie długie było to posła partii rządzącej, który nie tylko odczytał list od Piotra Glińskiego, ministra kultury i dziedzictwa narodowego, ale także podkreślał zasługi tego swojego partyjnego kolegi w dziele renowacji pałacu w ostrowieckiej dzielnicy Częstocice. Wychwalał też pożytki współprowadzenia Muzeum Historyczno – Archeologicznego przez MKiDN. Oby rzeczywiście ten mariaż nie odbił się ostrowieckiej placówce czkawką, co spotkało przynajmniej kilka instytucji kulturalnych, które na taką współpracę w ministerstwem poszły. Odpukać!


Komentarze