Lisy w... Ostrowieckim Browarze Kultury - spotkanie z Zofią Samsel i Jakubem Tolakiem

 Jakub Tolak kojarzony jest przede wszystkim z rolą Daniela Rossa w telenoweli „Klan”. Jego przyjazd do Ostrowca Świętokrzyskiego 17 września 2021 roku nie miał jednak nic wspólnego z tym etapem jego życia.

Zofia Samsel i Jakub Tolak. Fot. Krzysztof Krzak

Rola syna Moniki Ross – Nawrot (w tej roli występuje Izabela Trojanowska) we wspomnianym serialu nie był aktorskim debiutem Jakuba

Jakub Tolak. Fot. Krzysztof Krzak
Tolaka. Mając 12 lat, w 1994 r., wystąpił w trzech spektaklach telewizyjnych: „Serce”, „Ptaszka”, „Kłopoty wdowy”, rok później zagrał małego Mikiego w „Nic śmiesznego” Marka Koterskiego. Do „Klanu” trafił z castingu w 1997 i grał Daniela przez 11 lat (potem zastąpił go Marek Kossakowski). Tolaka można też było oglądać w filmach „Francuski numer”, „Outlanders”, „Tajemnica Westerplatte”, a także w wielu serialach: „Ranczo”, „Usta usta”, „Czas honoru”, „Lekarze”, „Skazane” czy „Barwy szczęścia”. Wystąpił też w drugiej edycji programu „Jak oni śpiewają?”. Po odejściu z „Klanu” Jakub Tolak poświęcił się swojej pasji muzycznej: już podczas studiów architektonicznych na Politechnice Warszawskiej grał na perkusji i śpiewał w zespole Forma, następnie związał się z grupami The White Kites i Traces to Nowhere. Pracował też jako copywriter w agencji reklamowej.

Zofia Samsel i Jakub Tolak w rozmowie z Michałem Mendakiem. Fot. Krzysztof Krzak

Blisko dwa lata temu postanowił zrealizować swoje marzenia o podróżach po świecie. Wraz z ówczesną narzeczoną, a od czerwca bieżącego roku żoną, Zofią Samsel, kupili niebieskiego citroena jumpera i przerobili go na kampera, którym ruszyli na zwiedzanie Europy. Odwiedzili m.in. Portugalię, Albanię, Chorwację, Serbię, Macedonię, Szwecję i Hiszpanię. Relacje z ich podróży można na bieżąco oglądać na kanale Foxes in Eden (Lisy w Edenie) na YouTube oraz na Instagramie. Jednym z etapów tej wyprawy była Norwegia, skąd małżonkowie przyjechali praktycznie wprost do Ostrowca Świętokrzyskiego, by w Ostrowieckim Browarze Kultury wziąć udział w kolejnym spotkaniu z cyklu „Pasja do podróży czy podróż do pasji?” ciekawie prowadzonym przez Michała Mendaka. Bardzo sympatyczna i niezwykle kontaktowa para opowiadała, odpowiadając na pytania także przybyłych na spotkanie, o tym, jak zainspirowani wyprawą do USA, gdzie vanlifing jest bardzo rozpowszechnionym sposobem na życie, sami postanowili porzucić swoje ustabilizowane życie i przenieść je właśnie do pojazdu. To było i jest wciąż niezwykłe doświadczenie, które poza poznawaniem miejsc, często spoza turystycznego must have i ludzi, daje im możliwość poznawania siebie samego i siebie nawzajem, przewartościowania priorytetów. Oczywiście, nie zabrakło opowieści o cieniach takiego funkcjonowania, praktycznych rad dla tych, którzy chcieliby iść w ich ślady. Były wspomnienia humorystycznych wydarzeń, jak choćby ta z Serbii, gdzie istnieje przy wjeździe obowiązek wskazania miejsca zameldowania na czas pobytu w tym kraju. A gdzie mają się zameldować osoby mieszkające w środku lokomocji, którym mogą się zatrzymać praktycznie wszędzie? Samsel i Tolak trafili na posterunek policji, odbyła się szybka rozprawa sądowa, efektem której było zameldowanie ich na… parkingu policyjnym. 

 

Zofia Samsel i Jakub Tolak. Fot. Krzysztof Krzak

Zosia Samsel i Jakub Tolak zdradzili, że planują wyjazd swoim vanem do Grecji, Maroka, może do Azji i Stanów Zjednoczonych, gdzie zrodziła się idea ich nietypowego funkcjonowania. Nie wykluczają też, że ruszą kiedyś na zwiedzanie świata autostopem. Po spotkaniu para zaprosiła uczestników tego energetycznego wieczoru do swojego domu o powierzchni 6 metrów kwadratowych, który zaparkował na dziedzińcu OBK, a w którym czekała na wszystkich przesympatyczna suczka Hippi, którą adoptowali w Hiszpanii. Była to niepowtarzalna okazja do zadania szczegółowych pytań, a także wymiany doświadczeń, bo na spotkanie z Samsel i Tolakiem przyszło wiele osób podróżujących amperem.

 

 

Komentarze