"Dobrze mi się pisze postaci kobiece" - Jędrzej Pasierski w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim

 Po wielomiesięcznej przerwie spowodowanej pandemią Miejska Biblioteka Publiczna w Ostrowcu Świętokrzyskim powraca do organizowania spotkań z ludźmi literatury. 20 września 2021 roku gościem był Jędrzej Pasierski, autor powieści sensacyjnych.

 

Edyta Wojtiuk-Wołodkiewicz i Jędrzej Pasierski. Fot. Krzysztof Krzak

Jędrzej Pasierski jest, podobnie jak Remigiusz Mróz, prawnikiem. Ukończył studia w tym zakresie na Uniwersytecie Warszawskim. Jako prawnik pracował (do 1996 roku) w organizacjach zajmujących się prawną ochroną środowiska i wśród ludzi zajmujących się tym zagadnieniem umieścił akcję thrillera „W Imię Natury” (Wydawnictwo Czarne, 2019 r.). Zadebiutował jednak rok wcześniej książką „Dom bez klamek”, której akcja dotyczy morderstwa w szpitalu psychiatrycznym. Pojawia się w niej po raz pierwszy postać podkomisarz Niny Warwiłow (za kreację tej postaci pisarz otrzymał wyróżnienie w konkursie Czarny Kapelusz organizowanym przez Poznański Festiwal Kryminału „Granda”). Pani komisarz pojawia się w następnych powieściach z tego cyklu: „Roztopy” (Pasierski otrzymał za nią Nagrodę Wielkiego Kalibru za najlepszą powieść kryminalną 2019 roku), „Czerwony świt” (nominacja do Nagrody Złotego Pocisku) i „Kłamczuch” (wyróżnienie w konkursie o Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa). W styczniu przyszłego roku powinna się ukazać piąta część serii z Niną Warwiłow.

Dorobek twórczy J.Pasierskiego. Źródło: Facebook pisarza

Spotkanie autorskie z Jędrzejem Pasierskim w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim prowadziła jak zawsze znakomicie przygotowana merytorycznie Edyta Wojtiuk – Wołodkiewicz. Przypomniała ona, że pisarz w jednym z wywiadów nazwał siebie „potomkiem Agaty Christie”. Pisarz przyznał, że istotnie była ona pierwszą autorką powieści kryminalnych, której książkę (występującą dziś pod nierasistowskim tytułem „I nie było już nikogo”) przeczytał już jako ośmio-, dziewięcioletnie dziecko. To za jej sprawą lubi wyrafinowane i skomplikowane zbrodnie. Poza tym w jego książkach są sceny mogące przywoływać skojarzenia z twórczością autorki. Ale Pasierski zwraca też uwagę na znaczące rozbieżności między jego a Christie koncepcją powieści kryminalnej, wyrażające się choćby w stylistyce czy konstrukcji. Jej Hercules Poirot ma wiele cech kobiecych, podczas gdy jego pani komisarz bywa w swym postępowaniu, zachowaniu bardziej „męska” od wielu jej kolegów policjantów. Ten oryginalny i niezwykle prawdziwy obraz kobiecego charakteru stanowi o jednej ze szczególnych wartości prozy autora „Kłamczucha” („Dobrze mi się pisze postaci kobiece” – przyznał pisarz). Poza tym w powieściach Pasierskiego sprawca nigdy nie przyznaje się sam do winy.

Jędrzej Pasierski w Ostrowcu Świętokrzyskim. Fot. Krzysztof Krzak

Pisarz opowiadał też o tym, że zerwał z pracą w korporacji, bo chciał zająć się czymś bardziej kreatywnym. Najpierw spróbował swych sił jako malarz, potem napisał dwie powieści o charakterze obyczajowym („nigdy nie ujrzały one i nie ujrzą światła dziennego” – wyznał Pasierski w Ostrowcu Świętokrzyskim), by ostatecznie poświęcić się pisaniu utworów sensacyjnych, choć nie bez zabarwienia obyczajowego. Zazwyczaj zaczyna od stworzenia postaci sprawcy i wyposażenia jej w przekonującą motywację. Akcję swych powieści umieszcza z reguły w Beskidzie Niskim, skąd pochodzi i na warszawskiej Pradze, gdzie mieszka i pracował jako prawnik. Pierwszą czytelniczką jego książek jest najczęściej starsza siostra Agnieszka, projektantka okładek do wielu książek. To ona zaraziła go pasją do czytania książek i wciąż stanowi dla niego w tej dziedzinie autorytet. Podczas spotkania był też mowa o współpracy pisarza z redaktorami, a także o krytyce literackiej przeżywającej obecnie w Polsce głęboki kryzys, choć sam Pasierski raczej zbiera pozytywne oceny swoich prac. Także – a może przede wszystkim – od czytelników, którzy, jak przyznała Edyta Wojtiuk – Wołodkiewicz, nie pozwalają, by jego książki zalegały na półkach.


Komentarze