Elżbieta Dzikowska w Starachowicach: "Jestem normalnym człowiekiem, nie celebrytą"

 We wtorkowy wieczór (29 czerwca 2021 r.) w Parku Miejskim w Starachowicach odbył się finisaż wystawy „Różne oblicza piękna. Co robią kobiety, żeby się podobać”. W wydarzeniu uczestniczyła autorka fascynujących fotogramów – Elżbieta Dzikowska.

 

Spotkanie z Elżbietą Dzikowską w starachowickim amfiteatrze. Fot. Krzysztof Krzak

Znana podróżniczka, współautorka (z Tonym Halikiem) kultowych programów z cyklu „Pieprz i wanilia” oglądanych przez miliony widzów i autorka serii „Groch i kapusta”, publikacji „Moje Bieszczady”, „Moje Ponidzie”, „Polska znana i mniej znana”, „Biżuteria świata” czy „Tam, gdzie byłam” przyjechała do Starachowic wykorzystując fakt swojego dorocznego pobytu w Busku – Zdroju na kuracji, którą odbywa zazwyczaj w okresie trwania w tym uzdrowiskowym mieście Festiwalu Muzycznego im. Krystyny Jamroz, jako iż jest miłośniczką muzyki klasycznej. Bardzo sympatyczną, niepozbawioną elementów humorystycznych, bezpretensjonalną rozmowę z Elżbietą Dzikowską prowadziła dyrektor Parku Kultury w Starachowicach, który był organizatorem wydarzenia, Agnieszka Lasek – Piwarska. Panie rozmawiały

Spotkanie prowadziła Agnieszka Lasek-Piwarska (z lewej). Fot. K.Krzak


… o poznaniu przez panią Elżbietę Tony’ego Halika:

„Pewnego dnia zobaczyłam w telewizji faceta, który opowiadał o skoczkach w Acapulco. Powiedziałam: >>Jaki śmieszny!<< i go wyłączyłam, nie wiedząc, że z nim spędzę 25 wspaniałych, ciekawych, bardzo intensywnych lat”.

o podziale ról podczas pracy nad „Pieprzem i wanilią”:

„Tony interesował się głównie tym, co się rusza, czyli zwierzętami i Indianami, a ja tym, co stoi, czyli głównie zabytkami i trochę przyrodą. dzieliliśmy te swoje zainteresowania, ale dawaliśmy też sobie wolność: on nie lubił gór, mówiąc, że po górach skaczą tylko kozy i rogacze, a ja nie lubiłam morza, bo miałam chorobę morską, ale pływałam z nim przez lat 20 tu i tam. Umawialiśmy się, gdzie chcemy pojechać i uzupełnialiśmy się”.

… o najczęściej odwiedzanych miejscach:

Fragment wystawy Elżbiety Dzikowskiej w Starachowicach. Fot. K.Krzak

„Najczęściej byłam w Bieszczadach, bo to są najpiękniejsze góry na świecie. 13 razy byłam w Peru, w tym pewnie z 10 w Machu Picchu, mieście Inków, które zostało uznane za jeden z siedmiu cudów świata, byłam wiele razy w Meksyku i w Chinach (pierwszy raz w 1957 roku), bo ja jestem sinologiem, magistrem języka chińskiego… Nie wróciłabym do Japonii, bo choć to ciekawy kraj, to ludzie go zamieszkujący są jacyś tacy chłodni. Najpiękniejszym miejscem na świecie dla mnie jest Polska”.

… o niebezpieczeństwach podczas podróży:

Fragment wystawy Elżbiety Dzikowskiej. Fot. K.Krzak
 „Ja się w czepku urodziłam, więc nic się specjalnie złego nie zdarzało. W świat mnie ciągnęła ciekawość, żeby go poznać i porównać. Najbardziej niebezpiecznie było w Etiopii jak poszłam filmować rzekę, która wezbrała podczas nocnej ulewy i nie patrzyłam pod nogi. Zapadłam się w kurzawę, tak za kolana. I gdybym nie zdążyła wyciągnąć w porę nóg, to by do dzisiaj nikt nie wiedział, co się ze mną stało”.

… o miejscach, w których pani Dzikowska jeszcze nie była:

„Nie byłam w Albanii, w Danii, gdzie jest jedno z najlepszych muzeów sztuki współczesnej „Luizjana”, na Grenlandii, więc się wybieram, ale jestem rozsądna i czekam by był to właściwy czas. Wierzę, że jeszcze dużo ciekawego mnie czeka”.

… o popularności:

„Lubię ludzi, więc mi popularność nie przeszkadza, jest miła. Ja jestem normalny człowiek, a nie celebryta, więc jak ktoś się do mnie życzliwie uśmiecha, to ja odpowiadam tym samym, a jak ktoś się o coś pyta, to odpowiadam…”

Elżbieta Dzikowska. Fot. Krzysztof Krzak
… o odpoczynku:

„Odpoczynek w rodzaju leżenia na plaży mnie męczy, lubię mieć dzień czymś wypełniony. Teraz mam problem, bo mam słaby wzrok i nie mogę czytać, więc słucham nagrane książki. Odpoczywam też słuchając muzyki. Moje ulubione miejsce, poza własnym domem, to filharmonia”.

Po spotkaniu w starachowickim amfiteatrze Elżbieta Dzikowska wręczyła nagrody laureatom konkursu fotograficznego na najbardziej inspirującą stylizację wywołaną fotogramami autorki „Grochu i kapusty”. W tym gronie znaleźli się: Radosław Gębura, Aneta Szlęzak i Julia Sopińska. Przed powrotem do Buska – Zdroju podróżniczka i fotografka obejrzała wystawę swoich prac w urokliwym starachowickim parku.

We wtorek, 6 lipca o godzinie 19.00 Elżbieta Dzikowska spotka się z mieszkańcami Ostrowca Świętokrzyskiego na dziedzińcu Ostrowieckiego Browaru Kultury. Tam też będzie można zobaczyć jej wystawę.

 

Komentarze