Wojna ma w sobie wiele z kobiety - o książce Agnieszki Cubały "Kobiety'44"


W okresie obchodów 76. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego ukazały się przynajmniej dwie książki traktujące o nim z punktu widzenia kobiet. Jedną z nich są „Kobiety’44. Prawdziwe historie kobiet w powstańczej Warszawie” Agnieszki Cubały.

Okładkę projektował Paweł Panczakiewicz. Fot. K.Krzak

Wydaje się, że niewiele jest współcześnie osób, które by o Powstaniu Warszawskim wiedziały tyle, co właśnie Agnieszka Cubała, nazwana w notce redakcyjnej wydawcy (Prószyński i S – ka), pasjonatką historii Powstania Warszawskiego. W swojej dotychczasowej publicystycznej i literackiej działalności zgłębiała ona już kilka aspektów tego zrywu wolnościowego mieszkańców stolicy. Pisała o udziale w nim sportowców, przedstawiała prawdziwe historie powstańczej miłości, pisała o życiu codziennym powstańczej Warszawy. Tym razem wzięła na warsztat udział dziewcząt i kobiet w walce z okupantem w okresie od sierpnia do początków października 1944 roku.

Głównym celem, jaki postawiła przed sobą autorka było pokazanie Powstania Warszawskiego kobiecym spojrzeniem, poprzez osobisty pryzmat biorących w nim udział w różnym charakterze. Chodziło też o oddanie hołdu niewiastom, których poświęcenie i dokonania były przez długi czas niedoceniane, bagatelizowane, a nawet przemilczane, bo przecież „wojna nie ma w sobie nic z kobiety” i stanowi rzecz męską. Cubała oddaje w swojej książce głos młodym kobietom, nierzadko nastoletnim dziewczynkom, które z narażeniem własnego zdrowia i życia włączyły się w ten swoisty bunt przeciwko okupantowi, który zabrał im i ich bliskim wolność i prawo do realizacji swoich marzeń. Były sanitariuszkami, kucharkami, łączniczkami, lekarkami, na równi z chłopcami budowały barykady, a nawet - ku niezadowoleniu swoich kolegów – walczyły z bronią w ręku. Pisarka przytacza wypowiedzi tak znanych kobiet – powstańców, jak Danuta Szaflarska, Alina Janowska, Krystyna Zachwatowicz – Wajda, Małgorzata Lorentowicz, Halina Jędrzejewska czy Wanda Traczyk – Stawska. Ale nie tylko ich. Oczywiście, ze zrozumiałych względów, najczęściej są to wypowiedzi cytowane za dostępnymi źródłami, tak pisanymi, jak i fonicznymi. Agnieszka Cubała wykonała w tym zakresie godną najwyższego uznania pracę, choćby poprzez stworzenie szczegółowej bibliografii, która osobom dokładniej, by nie powiedzieć: naukowo, zainteresowanym losami, przeżyciami kobiet w Powstania Warszawskiego ułatwi dotarcie do pełnych źródeł. Opowieści snute przez bohaterki książki „Kobiety’44” mają bardzo poruszający charakter, choć autorka stara się nie epatować okrucieństwem (no, może poza rozdziałem „Porwana sukienka”, w którym przedstawia nienazywane dotąd wprost przeżycia kobiet przebywających na Zieleniaku na warszawskiej Ochocie, opanowanym przez ronowców czy żołnierzy z brygady Dirlewangera). Równowagą dla emocji negatywnych są rozdziały mówiące o wydarzeniach humorystycznych, które stwarzały silniejsze psychicznie od mężczyzn żołnierki czy też opowieści o spędzaniu przez uczestników powstania czasu wolnego od bezpośredniej walki z hitlerowskim okupantem. W tle delikatnie zaznaczony jest, nie zawsze pozytywny, stosunek ludności cywilnej do powstańców. Trudno nie wzruszyć się popowstaniowymi losami niektórych bohaterek książki Agnieszki Cubały, które zdeterminowane były psychologicznymi skutkami przegranej walki i stosunkiem nowych władz Polski do uczestników Powstania Warszawskiego.

 „Kobiety’44. Prawdziwe historie kobiet w powstańczej Warszawie” to poza wszystkim także książka zawierająca bardzo bogaty materiał fotograficzny pochodzący ze zbiorów bohaterów opowieści, a także Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym Agnieszka Cubała swego czasu współpracowała przy realizacji scenariusza ekspozycji stałej.

Agnieszka Cubała: „Kobiety’44. Prawdziwe historie kobiet w powstańczej Warszawie”

Wydawnictwo Prószyński i S – ka

Warszawa 2020

Stron: 421

Komentarze