Radomska młodzież gra Fredrę. I to jak gra!


Nie tylko spektakle profesjonalnych scen można zobaczyć on-line w czasie trwającej przymusowej kwarantanny wywołanej wirusem COVID-19. Teatr Młodzieżowy „bezprzerwy” pokazał 11 kwietnia 2020 roku spektakl „Damy i huzary” Aleksandra Fredry.
 
W.Sobczak, B.Bandrowski, J.Spiżewski, M.Turczyk i k.Kusztal. Fot. MOK "Amfiteatr"
Działający przy Miejskim Ośrodku Kultury „Amfiteatr” w Radomiu powstał trzy lata temu w ramach warsztatów teatralnych realizowanych ze środków Budżetu Obywatelskiego. Prowadzi go absolwentka Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Radomiu, Katarzyna Dorosińska, aktorka miejscowego Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego, na deskach którego zagrała wiele różnorodnych ról, w tym Leę w „Dybuku”, Marlenę Dietrich w spektaklu „Piaf”, tytułową postać w „Annie Kareninie”, Alice w „Seksie dla opornych” czy Fruzię w „Damach i huzarach” w inscenizacji Macieja Wojtyszki. Pierwszą premierą, wystawioną w maju 2018 roku, była farsa hiszpańskiego autora, Tirso de Moliny „Zielony gil”. W następnym roku Dorosińska wraz ze swoimi podopiecznymi sięgnęła po klasykę komedii polskiej, czyli po „Damy i huzary” Aleksandra hrabiego Fredry. Premiera odbyła się 21 czerwca minionego roku na Scenie Obozisko.
 
Julia Wojtyniak i Weronika Sobczak. Fot. MOK "Amfiteatr" w Radomiu
Ta trzyaktowa komedia należy do grupy najbardziej znanych i najczęściej wystawianych sztuk autora „Zemsty”. Dla formalności przypomnijmy pokrótce: do wiejskiej posiadłości Majora (w radomskim spektaklu gra go Błażej Bandrowski), z której jakiś czas temu „usunięto ostatnią białogłowę”, zjeżdża on sam wraz z kompanami. Koledzy z pułku nie niepojeni przez nikogo chcą się oddać polowaniom i grze w szachy. Ich plany zostaną wkrótce pokrzyżowane przez przyjazd sióstr Majora jednej starszej i grubszej od drugiej (jak napisał autor w didaskaliach): pani Orgonowej (Weronika Sobczak), pani Dyndalskiej (Julia Wójcik) i panny Anieli (Wiktoria Stefańska), którym towarzyszy grupa służących. Ten najazd tytułowych „dam” spowodowany jest planami pani Orgonowej, która chce wydać swoją córkę Zosię (Julia Wojtyniak) za… swojego bogatego brata. I bynajmniej nie zamierza zważać na to, iż dziewczyna ulokowała już swoje uczucia w dużo młodszym kamracie Majora, Poruczniku (Kamil Kusztal). Dochodzi do wielu zabawnych sytuacji i zwrotów akcji, powodowanych również tym, iż w pozostałych oficerach też ożywają męskie chucie. Ostatecznie Zosia oddaje rękę Porucznikowi, a Major oddaje mu… swój majątek.  
 
Błażej Bandrowski i Weronika Sobczak. Fot. MOK "Amfiteatr"
Przedstawienie Teatru Młodzieżowego „bezprzerwy” ma bardzo dobre tempo, młodzi pasjonaci teatru brawurowo wykorzystują okazję stworzenia pełnokrwistych postaci, którą dał im mistrz portretu, jakim był Fredro. Na szczęście nie musieli dbać o słynną „fredrowską frazę”, która dla wielu profesjonalnych aktorów bywa przeszkodą nie do pokonania, bo „Damy i huzary” napisane są prozą. Młodzi aktorzy bardzo naturalnie podają tekst Fredry, swobodnie funkcjonują w przestrzeni scenicznej. Oprócz wymienionych już wyżej wykonawców należy również podać nazwiska odtwórców pozostałych ról: Aleksandra Przygodzka (Fruzia), Kinga Rychlicka (Józia), Zuzanna Dybalska (Zuzia), Mikołaj Turczyk (Rotmistrz), Jakub Spiżewski (Kapelan), Kacper Chudzik (Grzesio) i Paweł Kosoń (Rembo). Wszyscy oni bowiem złożyli się na sukces tego przedstawienia, przyjmowanego salwami śmiechu, a przecież jest to „słyszalny” dowód na to, iż aktorzy i reżyserzy (Katarzynie Dorosińskiej pomagał jako II reżyser kolega z radomskiego Powszechnego, Marek Braun, którego niedawno mogliśmy podziwiać w świetnie zagranej głównej roli w filmie „Supernova”) wykonali świetnie swoją robotę. Ich zawodowe doświadczenie widać w prowadzeniu młodych adeptów aktorstwa. Całość uzupełniają stylowe kostiumy z epoki zaprojektowane przez Renatę Bogusiewicz i Marzenę Kiragę oraz scenografia Tadeusza Fajdka. Pomysłowe jest również wykorzystanie świateł (Łukasz Treter) i dobór muzyki. Jedyne zastrzeżenia można by mieć do realizacji nagrania (z jednej kamery, statycznie, bez zbliżeń, czasem bez ostrości), ale nie wszystko musi być doskonałe.










Komentarze

  1. Dziękujemy serdecznie za miłe słowa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja za Waszą grę, naprawdę było rewelacyjnie!

      Usuń

Prześlij komentarz