Decentrycznym okiem i obiektywem Rafała Stankiewicza
W
Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim odbył
się w piątek, 24 stycznia 2020 roku, wernisaż wystawy Rafała Stankiewicza „Poza kadrem.
Ujęcie decentryczne”.
To już 232. ekspozycja
zaprezentowana w tej istniejącej od końca kwietnia 1996 roku galerii, a
pierwsza przygotowana pod kierownictwem nowego kustosza tej placówki, Stanisława Dunin – Borkowskiego, który
z początkiem roku zastąpił na tym stanowisku Andrzeja Ładę. Dziesięć lat temu brał on udział w poplenerowej
wystawie prezentowanej w ostrowieckiej Galerii Fotografii „Decentryzm –
człowiek jako ukryta dominanta”, na której można było zobaczyć prace także innych
członków Fotoklubu „Galeria”, m.in. Justyna
Gentile Łada, Artur Dziwirek, Grzegorz Gałęzia i Sergiusz Sachno. Wystawa ta
była potem prezentowana w wielu miastach Polski, a także w Stanach
Zjednoczonych.
Idea decentryzmu
została sformułowana przez polskiego pisarza i intelektualistę, Adama
Wiśniewskiego – Snerga, w 1987 roku. Obraz
wyraża postulat decentryzmu, gdy środek przedstawionego w nim przedmiotu
znajduje się gdzieś niedaleko poza ramami utworu, skąd ten przedmiot dominuje
nad ukazanym otoczeniem – pisał on w swoim manifeście. Wkrótce decentryzm stał
się remedium na obecny we współczesnej sztuce postmodernistyczny chaos i
degradację wartości, gdyż zaproponował powrót do tradycyjnych wartości, do
porządku intelektualnego i estetycznego, jakimi są piękno i harmonia.
Bohater obecnej
wystawy, Rafał Stankiewicz, mieszka
w Warszawie i jest członkiem tamtejszego oddziału Związku Polskich Artystów
Fotografików. Od kiedy zajmuje się fotografią, pozostaje wierny fotografii czarno
– białej, analogowej. – Projekt „Poza kadrem. Ujęcie decentryczne w pełni realizuje
kompozycyjna zasadę idei decentrycznej – mówiła podczas wernisażu kurator
wystawy, Kamila Sammler, aktorka
Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, członkini Fotoklubu „Galeria”, działającego
przy Galerii Fotografii MCK
(prywatnie: żona Ryszarda Kotysa, Paździocha ze „Świata według Kiepskich”). – Rafał
Stankiewicz jest z deklaracji fotografem reportażystą, ale potrafi łączyć ten
decydujący moment Bressonowski z próbą odnalezienia tajemnicy w tych
postaciach, które znajdują się w kadrze, zderza w kadrze cień postaci spoza
niego z elementami realnej rzeczywistości. To jest jego własny, indywidualny,
emocjonalny świat. Stankiewicz podąża za takimi wielkim malarzami, jak Chirico,
który twierdzi, że więcej zagadki tkwi w cieniu człowieka podążającego w słońcu
niż w przeszłych, obecnych i przyszłych religiach. Fotograf podąża także za
smugą cienia u takich fotografów, jak Umbo, Metzker, Birgus czy Sergiusz Sachno.
Prace Rafała
Stankiewicza wykorzystują cień, który jest nieodłączną częścią człowieka i
wszystkich rzeczy go otaczających, co pozwala oglądającemu na rozwinięcie
wyobraźni, snucie własnych fantazji, który na obrazach jest – wydawałoby się –
tylko ciemną plamą. To bardzo inspirujące fotografie pobudzające także do
refleksji na temat kondycji człowieka i przemijalności świata, jego znikania,
który pozostaje jedynie na kadrach wykonanych przez wrażliwego i utalentowanego
artystę.
Komentarze
Prześlij komentarz