Raczej na pewno udany wieczór z kabaretem Chyba
Z
kabaretami u mnie to jest tak, jak z umarłymi: albo dobrze, albo wcale. Jeśli
to nie jest kabaret Hrabi z niepowtarzalną Joanną Kołaczkowską – nie oglądam. W
przypadku kabaretu Chyba zadziałały domniemane względy rodzinne :)
Przed Piknikiem Dobrych Emocji z Radiem Ostrowiec,
który odbył się w ostrowieckim Parku Miejskim 22 czerwca 2019 roku, formacja ta
była mi całkowicie obca, choć podobno występowała w telewizyjnych relacjach z
koszalińskiego festiwalu kabaretu, Mazurskiej Nocy Kabaretowej w Mrągowie czy w
produkcjach TVP 2 „Dzięki Bogu już weekend” czy „Kabaretowa Noc Listopadowa”. Ba,
okazuje się, że kabaret Chyba, który
powstał w 2007 roku we Wrocławiu, trzy lata później zgarnął – nomen omen –
chyba wszystkie liczące się w tym środowisku nagrody z Grand Prix 11.
Ogólnopolskiej Giełdy Kabaretowej PrzeWAŁka w Wałbrzychu, I miejscem na 26.
Przeglądzie Kabaretów Amatorskich PaKA w Krakowie i Trybunałach Uśmiechu w
Piotrkowie Trybunalskim na czele.
Kabaret Chyba nie
przechodził w swojej kilkunastoletniej historii jakichś rewolucyjnych zmian
personalnych; od początku roku 2016 tworzą go: Piotr „Guma” Gumulec (lider, współzałożyciel kabaretu, zdobywca
nagrody dla Osobowości Scenicznej na wspomnianej wyżej PrzeWAŁce), Krzysztof „Kris” Wilkosz (z zawodu
anglista) i Jakub (podobno także
Józef Antoni) Krzak - psycholog,
fizjoterapeuta, barista, stand - uper, na dodatek grający na harmonijce ustnej.
Od siebie dodam, że to także – ze względu na swoje nazwisko – sprawca mojej
wyprawy na występ kabaretowy. A nuż okaże się, że rodzina?
Przede wszystkim jednak
okazało się, że członkowie kabaretu Chyba potrafią żartować z samych siebie,
wykorzystując swoje warunki zewnętrzne: rzekome podobieństwo do Colina Farrella
Gumulca, chudość Wilkosza, tusza Krzaka. Kapitalnie nawiązują dialog z widownią
reagując na „wstawki” rozluźnionych piknikową atmosferą odbiorców; wciągają do
zabawy największych smutasów, którym zdarza się trafić na ich występ
przypadkowo. W skeczach starają się unikać bezpośrednich odniesień do polityki
(poza 500 plus), nie atakują personalnie nikogo, wyśmiewają raczej typy „osobistości”.
Tępią głupotę, a w zasadzie tępotę. Świetnie wykorzystują swoje warunki
fizyczne, które w połączeniu z niemałymi uzdolnieniami aktorskimi wszystkich
trzech panów sprawiają, że widz otrzymuje nieprostackie, zabawne widowisko, na którym
można się zdrowo pośmiać.
Komentarze
Prześlij komentarz