Król disco polo na urodzinach Radia Rekord w Ostrowcu Świętokrzyskim
Napięcie
i ekscytację odczuwało się w Ostrowcu Świętokrzyskim na długo przed 15. dniem
czerwca 2019 roku. Atmosferę podgrzewały ogromne plakaty na przystankach
autobusowych oraz samochody jeżdżące po mieście i z megafonów zapowiadające to
Wydarzenie.
W dniu naznaczonym od
wczesnych godzin popołudniowych na ostrowiecki Rynek z wszystkich stron miasta
zmierzały grupy mieszkańców. Na długo przed godziną zero, czyli 17 centralny
plac miasta zapełnił się nieprzeliczalnymi rzeszami ludzi (podobno było ich
około 6 tysięcy), jakich w tym miejscu nie widziano bodaj od 2 marca 2015 roku,
gdy gród nad Kamienną odwiedził ówczesny Prezydent RP i kandydat na drugą
kadencję, Bronisław Komorowski. Asocjacje nie są nieuprawnione, bowiem do
miasta tym razem przybywał król. A ten – wiadomo – jest tylko jeden! Król nie
byle jaki, dodajmy, bo disco polo: sam Zenon
Martyniuk! Przez niektórych nazywany poufale Zenkiem, co świadczyć może o
braku szacunku tychże dla monarchii, tudzież o bezgranicznym uwielbieniu. Osobiście
skłaniałbym się ku drugiej opcji, bo czymże jak nie głośnym wyrażaniem miłości
są okrzyki kierowane do innych władców: „Ja – ro –sław! Ja – ro – sław!)?
A zatem Zenon Martyniuk
przyjechał do Ostrowca Świętokrzyskiego na zaproszenie Radia Rekord, obchodzącego swoje pierwsze urodziny. Organizatorzy
zadbali też o odpowiedni suport w postaci niejakiego Dominika Feldmana, ksywka
artystyczna: Fox. Gdzie mu tam do
pozycji króla Zenona, ale ludzie oczekujący na występ gwiazdy chętnie
wysłuchali popisów wokalnych Dominika Feldmana, tym bardziej, że można było
złapać jedną z rzucanych przez wokalistę płyt. Ale już podczas konkursów
organizowanych przez sponsorów urodzinowej imprezy rozlegały się niecierpliwe
okrzyki: „Ze – nek, Ze – nek!”.
I wreszcie jest,
zapowiedziany przez redaktorów radia, jego władze, prezydenta miasta jedyny w
swoim rodzaju Zenon Martyniuk z zespołem Akcent
w składzie: Ryszard Warot. Wita
się kulturalnie: „Dobry wieczór, państwu”, choć na dworze jasno i słonce praży,
bijąc kolejne temperaturowe – nomen omen – rekordy. I bez zbędnej zwłoki,
aksamitnym swym głosem, zniewalającym słuchaczy wyznaje „Kochana wierzę w miłość”. Potem są m.in. „Chłopak
z gitarą”, „Życie to są chwile”, „Zaczarowana wyspa”, „Dziewczyna z klubu disco”,
„Mała figlarka”, „Przez twe oczy zielone". W przerwach między kolejnymi piosenkami pyta z troską w głosie: "Jak się bawicie? Jest w porządku?" albo mobilizująco wzywa do podniesienia rąk: "W górę, w górę, w górę!". Jest jeszcze chóralne odśpiewanie 100
lat dla króla disco, choć ten urodziny (pięćdziesiąte!) obchodzić będzie dopiero
23 czerwca. Z wdzięczności za życzenia i prezenty Martyniuk zaśpiewał na bis: „Prawdziwa
miłość to ty”. - I to już koniec? – słyszę zawiedzione głosy koło siebie. –
Tylko 40 minut?!
Ale król poświęca fanom
jeszcze trochę czasu, nie odmawia wspólnych zdjęć, trochę jest zdziwiony, gdy
ktoś takiej fotki nie chce, uśmiecha się, rozmawia… Choć myślami jest już
pewnie we Włoszczowie, gdzie wieczorem wystąpi na zakończenie pierwszego dnia
święta tego miasta. A zmierzający do domów z dumą informowali mijanych
znajomych i sąsiadów: „A my z Zenka wracamy!”.
Komentarze
Prześlij komentarz