Kochajmy Teatr TeTaTeT!
Od blisko roku Kielce
mają nowy teatr, tym razem prywatny, o charakterze stricte rozrywkowym. Nazywa
się Teatr TeTaTeT i właśnie zaproponował publiczności drugą premierę.
Teatr
TeTaTeT jest inicjatywą aktorskiego małżeństwa Teresy i Mirosława Bielińskich, od ponad
20 lat związanych z Teatrem im. Stefana Żeromskiego w Kielcach, na scenie
którego stworzyli dużo różnorodnych ról. Było ich tak wiele, że obydwoje
musieli zrezygnować z planów stworzenia własnego teatru na wiele lat, tym
bardziej, że do zobowiązań zawodowych dochodziły również obowiązki
rodzicielskie wobec dwójki (dorosłych już dzisiaj) dzieci. Do planów z młodości
powrócili w 2017 roku, kiedy to zarejestrowali Stowarzyszenie Teatr TeTaTeT z
prezes Teresą Bielińską na czele. Pokonali wszelkie biurokratyczne formalności,
ba, dzięki projektom udało im się pozyskać dofinansowanie z Urzędu Miasta Kielce
i Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Od początku Teresa i
Mirosław Bielińscy zakładali, że w swoim teatrze będą realizować i prezentować publiczności
spektakle rozrywkowe, które bawią, a jednocześnie uczą i zachęcają widzów do
kontaktu z żywym teatrem. Stąd wybór sztuki na inaugurację działalności teatru –
komedii Paula Elliotta „Umrzeć ze
śmiechu” w tłumaczeniu Bogusławy Plisz – Góral, a w reżyserii Mirosława
Bielińskiego. W przedstawieniu poza Teresą Bielińską wystąpili także: Ewa Pająk,
Beata Pszeniczna, Magdalena Daniel, Wiktoria Kulaszewska, Adrian Wajda i
Andrzej Plata – koledzy po fachu założycieli Teatru TeTaTeT, związani na co
dzień z kieleckim „Żeromskim” i „Kubusiem”, Teatrem Lalki i Aktora. Pewnie
dlatego zrezygnowali oni z zapłaty za próby, bo Bielińscy nie mieli na to
budżetu. Premiera „Umrzeć ze śmiechu” odbyła się 26 maja ubiegłego roku i do
dziś utrzymuje się w repertuarze teatru.
W ostatnią niedzielę,
12 maja 2019 roku, Teatr TeTaTeT zaprosił do Sali Kongresowej Kieleckiego
Centrum Biznesu na premierę spektaklu muzycznego „#Kochajmy się!” znów w reżyserii i według scenariusza Mirosława
Bielińskiego. Akcja dzieje się w modnej kawiarni w okresie międzywojnia. Spektakl
jest utrzymany w stylistyce nawiązującej do najlepszych tradycji polskiego
kabaretu, a wypełniają go piosenki z lat 20. i 30., a także piosenki z Kabaretu
Starszych Panów oraz przeboje z tekstami Agnieszki Osieckiej i Wojciecha
Młynarskiego. A pomiędzy piosenkami w opracowaniu i z akompaniamentem Wojciecha
Lisowicza wysłuchać można posłuchać zabawnych fraszek, monologów i skeczy.
Wykonują je: Teresa i Mirosław Bielińscy (m.in. "Piosenka starych kochanków"), Wojciech Niemczyk („Baby, ach te baby”, „Zimny drań”),
Marcin Brykczyński, Ewa Pająk, Magdalena Daniel, Magda Szczepanek i Anna
Iwasiuta – Dudek (trzy ostatnie wykonują szlagier "Sex appeal to nasza broń kobieca"). Scenografia jest dziełem Iwony Jamki, a kostiumy - Adriana Pacholca.
Wszystkie te elementy tworzą udany wieczór w teatrze, na który warto zarezerwować
bilety i dać się porwać rozrywce na wyjątkowo przyzwoitym poziomie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOsobiści bardzo kocham teatr i jeśli mam tylko możliwość to jak najbardziej wybieram się na jakiś spektakl. Staram się, aby było to minimum raz w miesiącu, gdyż niestety czasu nie mam zbyt wiele. Jeśli już mam iść do teatru to oczywiście wybieram teatr https://teatrszekspirowski.pl/ który dla mnie jest miejscem bardzo wyjątkowym.
OdpowiedzUsuńTeatru nie da się nie kochać, dla mnie wyjście na jakiś ciekawy spektakl to zawsze cenne i niezapomniane wrażenie. Zawsze powiem, że do teatru warto chodzić. Ostatnio na https://teatrkomedia.pl/ sprawdzałam z koleżanką repertuar i muszę przyznać, że jest w czym wybierać. Zupełnie inaczej jak na żywo się ogląda. Kino też jest fajne, ale teatr to teatr.
OdpowiedzUsuń