"Niewolnik Europy" Jarosława Edwarda Gryza - tomik zrodzony z tęsknoty


Promocja najnowszego tomiku wierszy Jarosława Edwarda Gryza odbyła się 30 kwietnia 2019 roku w sali Galerii Fotografii Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu Świętokrzyskim.
 
Jarosław Edward Gryz i Aneta Pierścińska - Maruszewska. Fot. K.Krzak
„Niewolnik Europy” to piąty zbiór poezji tego twórcy związanego od urodzenia z tym miastem. Poprzednie nosiły tytuły: „Odcienie Człowieka” (1997), „Mój świat”, „Drzewa Polskie” (2001) i „Trzynaście róż” (2008). Wiele swoich utworów poświęcił Jarosław Edward Gryz Ostrowcowi Świętokrzyskiemu, zachodzącym w tym mieście przemianom społecznym i ekonomicznym, dotykającym jego mieszkańców. Wiersze zaczął pisać jako uczeń miejscowego Technikum Hutniczo – Mechanicznego. Debiutował jednak w Warszawie, 29 lat temu, publikacją w miesięczniku „Własnym Głosem”. Gryz nie byłby jednak rasowym poetą, gdyby w tworzonych wierszach nie poświęcał uczuciom, targającym go tak, jak i wszystkich ludzi. 
 
Okładkę tomiku projektował Tadeusz Kurek. Fot. K.Krzak
Dominującym w „Niewolniku Europy” uczuciem jest tęsknota, bowiem większość z nich powstała poza granicami naszego kraju, podczas jego prywatnych wyjazdów, ale głównie podczas wymuszonej emigracji ekonomicznej autora do Francji, Anglii, Walii, Szkocji czy Niemiec. – Tęsknota jest jednym ze sposobów wyrażania głębokiego uczucia, jakim jest przywiązanie - mówiła gospodyni promującego tomik wieczoru, Aneta Pierścińska – Maruszewska, prezes Klubu Literackiego „Aspekt”, skupiającego pod auspicjami Miejskiego Centrum Kultury literatów z Ostrowca Świętokrzyskiego. – Ale nie brak w tym tomiku także innych bardzo silnych emocji.
 
Jarosław Edward Gryz podczas wernisażu. Fot. K.Krzak
Sam autor zaś traktuje „Niewolnika Europy” jako poetycką autobiografię, głównie – jak się wydaje - emocjonalną właśnie, gdyż z wielu zapisanych strof na plan pierwszy wysuwa się poczucie obcości, bycia nie u siebie i miłości do Polski. Poeta odnajduje jej obraz w obserwowanych krajobrazach, mijanych ludziach. A nad tym wszystkim dominuje oczekiwanie na powrót „na ojczyzny łono”, na miłość. Niezwykle rozwinięta wyobraźnia Jarosława Edwarda Gryza pozwala  na stworzenie bardzo sugestywnych, metaforycznych opisów świata zewnętrznego (często w oparciu o mało znaczące jego elementy, takie jak choćby boja kołysana morską wodą) oraz wewnętrznego człowieka w określonej sytuacji życiowej i ekonomicznej. Oto kilka wiele mówiących tytułów: "Rozłupany czas", "Polne kwiaty spojrzeń", "Kolekcjoner rzęs", "Poczekalnie świata", "Pustka". Wielu czytelników może odnaleźć w doświadczeniach poety własne przeżycia i odczucia.
 
J.E.Gryz i A.Pierścińska-Maruszewska. Fot. Urszula Sendrowicz
Podczas wieczoru autorskiego w scenografii wypełnionej rzeźbami również autorstwa Jarosława Edwarda Gryza jego wiersze, poza samym autorem, czytali koledzy poety z Klubu Literackiego „Aspekt”, a nastrojowe piosenki śpiewały: Agata Sobólska i Dominika Bugajska, wokalistki przygotowane przez Ryszarda Górę.


Komentarze