Raj dzieciństwa Jerzego Tyburskiego w Ostrowcu Świętokrzyskim
Po wystawie „Stanisław
Wyspiański. Legenda Młodej Polski” Biuro Wystaw Artystycznych w Ostrowcu
Świętokrzyskich znów sięgnęło po zbiory Galerii Zamojskiej, a dokładniej po
prace jej szefa, Jerzego Tyburskiego.
Urodzony z Lubaczowie Jerzy Tyburski jest absolwentem zamojskiego Liceum Sztuk Plastycznych. Potem,
oprócz kilku innych kierunków studiów, był uczestnikiem zajęć w pracowni
malarstwa prof. Mariana Stelmasika i adiunkta Jacka Wojciechowskiego w
Instytucie Wychowania Artystycznego na Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskiej
w Lublinie. Dwukrotnie był stypendystą Ministerstwa Kultury i Sztuki. Uprawia
przede wszystkim malarstwo i grafikę, a jego prace (wielokrotnie nagradzane i
wyróżniane) były prezentowane na wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych,
trafiały do zbiorów galerii w Lublinie, Wrocławiu, Lubaczowie oraz do kolekcji
prywatnych, także poza granicami Polski.
Wystawa „Dawno temu w
kinie Gwiazda” otwarta 22 marca 2019
roku w galerii Biura Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim prezentuje
21 średnioformatowych obrazów Jerzego Tyburskiego, które już od samego progu „atakują”
oglądającego wyrazistymi, soczystymi kolorami, co jest cechą wyróżniające prace
tego artysty już od początku jego działalności twórczej. Dominują w nich
zielenie i błękity, zaś tematyka prac przywołuje skojarzenia z ilustracjami
spotykanymi przed laty w ekskluzywnych książkach dla najmłodszego czytelnika.
To często portrety kobiet z twarzami… kotów (na przykład „Dziewczyna Leonarda”,
„Przypadkowa dziewczyna” czy tytułowa praca, od której powstał tytuł wystawy;
jedynie „Autoportret w zielonym płaszczu” wieńczy twarz cocker spaniela). Poza
człowiekiem, główną inspiracją dla olejów utrzymanych w stylistyce surrealizmu
czy realizmu magicznego Tyburskiego jest natura w wielu swoich aspektach i samo
życie. Jak wyznał sam artysta podczas wernisażu pomysły na poszczególne obrazy
rodzą się często niespodziewanie, na rogu ulicy, podczas rozmowy z drugim
człowiekiem.
– Lubię się bawić znaczeniami, inspiruję się czasami starymi
mistrzami – mówił Jerzy Tyburski. – Ostatnimi czasy bardzo często wracam w
wyobraźni do raju dzieciństwa, do rodzinnej miejscowości, czyli Oleszyc, gdzie
mieszkaliśmy przy ulicy Kolejowej, po której dwa razy dziennie przemieszczały się
krowy. Oprócz szkoły, sklepu żelaznego, domu krawcowej i kuźni, za której
znajdował się żydowski kirkut. Za nim znajdowało się kino „Gwiazda”, do której
nawiązuje tytuł mojej wystawy. Tam odbyło się moje pierwsze spotkanie z magią
filmu, który był swoistym oknem na wyobraźnię i świat. To tam oglądałem takie
filmy, jak „Kot w butach”, „Ci wspaniali mężczyźni w swych latających maszynach”,
które zapamiętałem na zawsze – wspominał Tyburski, dziękując dyrektor BWA w
Ostrowcu Świętokrzyskim, Jolancie Chwałek za profesjonalne zorganizowanie
wystawy i wydanie towarzyszącego jej katalogu, który opracował Artur Bartkiewicz.
Magiczny i niezwykle
kolorowy świat dziecięcych lat Jerzego Tyburskiego można oglądać w galerii nad
Kamienną do 3 maja br. Większość prezentowanych prac można też kupić.
Komentarze
Prześlij komentarz