Ostrowiec Świętokrzyski. Niezły wieczór z Karoliną Czarnecką i jej muzyką
Trasa koncertowa „Solarium
2.0 18” zahaczyła w sobotę, 17 listopada 2018 roku o Ostrowiec Świętokrzyski.
Karolina Czarnecka wystąpiła w Klubie Muzycznym „Perspektywy”.
O Karolinie Czarneckiej
stało się głośno w 2014 roku, gdy na 35. Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we
Wrocławiu wykonała piosenkę z repertuaru zespołu The Tiger Lillies „Heroin i
Cocain” w polskim tłumaczeniu Romana Kołakowskiego „Hera, koka, hasz, LSD”. Była
już wówczas laureatka nagrody specjalnej Ogólnopolskiego Konkursu Wokalnego
„Pamiętajmy o Osieckiej”, absolwentką Wydziału Sztuki Lalkarskiej białostockiej
filii Akademii Teatralnej w Warszawie i studentką Wydziału Aktorskiego tejże
uczelni. W listopadzie tego samego roku ukazała się debiutancka EPka artystki
zatytułowana „Córka”, na której Czarnecka opowiada losy Tiny, dziewczyny z
małego miasteczka przybywa do stolicy.
Swoje możliwości
wokalne Karolina Czarnecka zaprezentowała również w filmie „#Wszystko gra”
Agnieszki Glińskiej, w którym zaśpiewała m.in. przebój z repertuaru Izabeli
Trojanowskiej „Wszystko, czego dziś chcę”. Rok później, w 2017 roku, wraz z
żeńskim zespołem Gang Śródmieście wydała płytę „Feminopolo”. Można ją oglądać w
programach grupy teatralno – kabaretowej „Pożar w Burdelu” oraz w serialu „Na
dobre i na złe”, gdzie gra Justynę, dziewczynę doktora Wilczewskiego (Mateusz
Janicki).
Od kwietnia bieżącego
roku, gdy ukazała się jej płyta „Solarium 2.0” najczęściej można spotkać,
zobaczyć i posłuchać Karolinę Czarnecką w różnych miejscach w całym kraju,
gdzie wraz z muzykami zespołu UV: Michałem Górczyńskim (klarnet kontrabasowy),
Jackiem Kitą (instrumenty klawiszowe) i Andrzejem Izdebskim (gitara) przybliża
słuchaczom utwory z tego krążka, do których sama wraz z Michałem Walczakiem
napisała teksty, a muzykę pomógł jej skomponować Michał Górczyński. W Klubie
Muzycznym „Perspektywy” w Ostrowcu Świętokrzyskim artystce towarzyszył jedynie perkusista
z „Pożaru w Burdelu”, Marcin Wippich.
Bohaterką utworów
zawartych na krążku „Solarium 2.0” jest ponownie Tina, którą można traktować
jako alter ego samej piosenkarki, bo tak jak i ona urodziła się w 1989 roku w
małej podlaskiej miejscowości Sokółka. Tinę poznajemy po jej powrocie z planety
Solarium, którą mogło być po prostu wielkie miasto, które zamiast przynieść
upragnioną sławę, pieniądze i miłość, dało dziewczynie wiele rozczarowań i
wciąż prześladujący ją wewnętrzny niepokój. I ukojeniem nie jest nawet
wspomnienie dzieciństwa i otrzymany na komunię konik na biegunach. W tekstach
Czarneckiej dużo jest negatywnych emocji, niezgody na rzeczywistość otaczającą
ich bohaterkę. Muzycznie jest różnorodnie. Wśród kompozycji jest trochę rapu, sporo
elektropopu i house’u, nieco muzyki dance. Muzyczny misz - masz, który sprawia,
że nie jest nudno. Do tego należy dodać intrygującą osobowość Karoliny Czarneckiej,
która świetnie wchodzi w interakcję ze słuchaczami, tworząc wraz z nimi
klimatyczny spektakl. Każdy utwór to swoista etiuda aktorska w wersji mini. Cytując jednego z uczestników sobotniego koncertu:
Karolina Czarnecka „nieźle napier..la!”. I – nie pochwalając kalania mowy
ojczystej – należy się z nim zgodzić.
Komentarze
Prześlij komentarz