Jak to z Tarzanem było - o nowej książce Andrzeja Nowaka - Arczewskiego
Jeden z najlepszych
reportażystów, Andrzej Nowak – Arczewski, promował w środę, 7 listopada 2018
roku, swoją najnowszą książkę. Impreza odbyła się w filii Wojewódzkiej
Biblioteki Pedagogicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim, rodzinnym mieście autora.
W swoich najważniejszych
reportażowych książkach Andrzej Nowak – Arczewski sięga do wydarzeń z
przeszłości, które swój ślad, by nie powiedzieć piętno, trwale odciskają na
bohaterach przedstawianych wydarzeń, a także na potomkach ludzi żyjących w
minionych czasach. Tak było w książce „My z pałacu”, w której reporter odtwarza
historię posiadłości rodziny Karskich w niewielkiej miejscowości Włostów.
Opowieść obejmuje czasy jej świetności znaczonej m.in.. obecnością w niej
takich osobistości jak Achille Ratti, późniejszy papież Pius XI poprzez
zawirowania wojenne aż po – jak się okazuje – groźniejszą od działań żołnierzy
niemieckich i sowieckich pazerność miejscowej ludności, która rozgrabiła
spuściznę jednego z najzacniejszych polskich rodów, pozostawiając po niej przysłowiowy
kamień na kamieniu. Z kolei w książce „Zmiłuj się nad nami” Andrzej Nowak –
Arczewski zabiera czytelnika do Klimontowa, miejscowości położonej niedaleko
Sandomierza. Okazuje się, że to z pozoru spokojne miasteczko skrywa pewną
niechlubną tajemnicę, przywodzącą na myśl tę powszechnie znaną z Jedwabnego. Reporterowi
udaje się, nie bez trudu i niechęci miejscowej ludności rzucić światło na tę
przeszłość i jej wpływ na psychikę oraz postawę życiową dzisiejszych
klimontowian.
Andrzej Nowak-Arczewski. Fot. Krzysztof Krzak |
W swojej najnowszej
pracy zatytułowanej „Pseudonim Tarzan. Stań do apelu!”, która opublikowana
została w lipcu bieżącego roku przez Wydawnictwo Bellona, Andrzej Nowak –
Arczewski znów sięga po temat kontrowersyjny, zwłaszcza, że zgodnie z polityką
historyczną rządzących i środowisk z nimi związanych trwa i rozwija się kult
tzw. żołnierzy wyklętych. Na przykładzie jednego z nich, Tomasza Wójcika,
pseudonim Tarzan, żołnierza ziemi świętokrzyskiej, autor pokazuje, że postawa
wielu z nich może wywoływać (i wywołuje) niejednoznaczne oceny. Bo ów Tarzan
wsławił się m.in. zabiciem najwyższego rangą urzędującego podczas okupacji na
ziemiach polskich oficera niemieckiego, generała Kurta Rennera. Ale
jednocześnie doprowadził do zagłady blisko czterdziestoosobowego oddziału, gdyż
nie wykonał rozkazu swego dowódcy „Nurta”, zabijał Niemców bez wyraźnego
powodu, za co ci w zemście rozstrzeliwali dziesiątki Polaków. Tomasz Wójcik
dokonywał też napadów na pociągi niemieckie jadące z Ostrowca Świętokrzyskiego
do Sandomierza, wykonywał wyroki śmierci na szpiclach i kolaborantach, doprowadzał
do bratobójczych walk z partyzantami Armii Ludowej, Gwardii Ludowej, których
uważał za zdrajców ojczyzny. Po II wojnie światowej musiał uciekać z Polski.
Trafił do amerykańskiej strefy wojskowej w Niemczech, ale i tam ścigany przez
najważniejsze służby i wywiady ubiegłego wieku (NKWD, UB, Mossad) nie zagrzał
długo miejsca. W końcu znalazł schronienie u swojej ciotki w USA. Zginął w
niewyjaśnionych do końca okolicznościach w 1951 roku w Chicago: został
zastrzelony albo zasztyletowany w skrytobójczym zamachu. Mówi się, że dokonała
go osoba spokrewniona z Żydami zabitymi w 1943 roku. Choć autor książki dotarł
też do dokumentów, że śmierć Tarzana nastąpiła nad jeziorem Michigan i miała
charakter samobójczy.
- To bardzo
skomplikowana i barwna postać – tłumaczył swoje zainteresowanie postacią
Tomasza Wójcika Andrzej Nowak – Arczewski podczas spotkania z czytelnikami w
ostrowieckiej filii Wojewódzkie Biblioteki Pedagogicznej. – A fakt, że Tarzan
był osobą niejednoznaczną i kontrowersyjną tym bardziej mnie zainteresował.
Postaci trudne, skomplikowane są ciekawe jako temat książki. Starałem się też
dociec, jak to się stało, że człowiek z biednej, wielodzietnej rodziny z
Zawichostu doszedł do takich sukcesów, w tym także jako reprezentant Polski w
zawodach hipicznych. Był wybitnym dowódcą w oddziale samodzielnej grupy
operacyjnej „Polesie” generała Kleberga i tworzył Polskie Państwo Podziemne w
tym ZWZ. A jednocześnie jako niepokorny dowódca podejmuje decyzje, które
wywoływały różne kontrowersje, a czasem też skutki odwrotne od zamierzonych.
Matylda Niewójt czyta fragmenty książki o Tomaszu Wójciku "Tarzanie". Fot. K.Krzak |
Andrzej Nowak –
Arczewski nie ocenia opisywanej postaci, pozostawiając te sprawę czytelnikowi,
choć w swojej książce przytacza opinie młodych mieszkańców terenów, na których
Tomasz Wójcik wraz ze swoim oddziałem działał. Autor przyznaje też, że pod
względem literackim jego „Pseudonim Tarzan. Stań do apelu!” jest swoistą
paralelą do popularnego kiedyś dramatu Jerzego Szaniawskiego „Żeglarz”, gdzie
jednym z problemów są dywagacje, czy legendarny kapitan Nut zasługuje na
pomnik. Wydaje się, że wnikliwy czytelnik odnajdzie w opowieści Andrzeja Nowaka
– Arczewskiego odniesienia do bieżącej sytuacji społeczno – politycznej w
naszym kraju. Zaletą książki tego znakomitego reportażysty jest bogata szata
zdjęciowa, ciekawa konstrukcja fabularna i wciągająca narracja pisana piękną
polszczyzną.
Podczas spotkania
autorskiego twórcy towarzyszyli: historyk Waldemar Brociek i Matylda Niewójt,
prezes Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Ostrowcu Świętokrzyskim, która czytała fragmenty najnowszej książki Andrzeja Nowaka – Arczewskiego.
Komentarze
Prześlij komentarz