Jacek Piekara wśród swoich fanów w Ostrowcu Świętokrzyskim
W ramach
ogólnopolskiego Tygodnia Bibliotek z czytelnikami w Ostrowcu Świętokrzyskim
spotkał się pisarz i dziennikarz, Jacek Piekara.
Jacek Piekara w MBP w Ostrowcu Świętokrzyskim. Fot.K.Krzak |
Ten jeden z najbardziej
znanych polskich twórców literatury fantasy, urodzony w Krakowie, a dziś
mieszkający w stolicy, debiutował jako 18 – latek opowiadaniem „Wszystkie
twarze szatana”, które ukazało się w miesięczniku „Fantastyka” (dziś Piekara
sam jest redaktorem naczelnym dwumiesięcznika „Fantasy”). W 1987 roku ukazała
się jego debiutancka powieść „Labirynt”, której głównym bohaterem był inspektor
Lansdale. W kolejnych latach powstawały kolejne cykle powieściowe Jacka
Piekary: o Haldorze, Conanie, Arivaldzie z Wybrzeża, Alicji… Szczególną rolę w
twórczości literackiej tego pisarza zajmuje tak zwany cykl inkwizytorski o przygodach
inkwizytora Mordimera Madderdina, na który składają się m.in. takie tomy, jak
„Sługa Boży”, „Młot na czarownice”, „Miecz Aniołów”, „Ja inkwizytor”. Współpracował
przy tworzeniu scenariusza gry komputerowej „Książę i Tchórz”.
I właśnie pisanie o
grach komputerowych jest drugą dziedziną aktywności Jacka Piekary znanego także
jako Jack de Craft czy Randall. Jego teksty ukazywały się na łamach takich
czasopism jak „Świat Gier Komputerowych”, „Gambler” czy „Click!”. Jego
publicystyczna aktywność nie ograniczała się jednak tylko do zagadnień
informatycznych. W 2004 roku krytykował ówczesnych polityków rządzących,
nazywając ich „bandą nieudaczników i złodziei” czy „godnymi pogardy
kryminalistami’. Chwalił natomiast zablokowanie przez Lecha Kaczyńskiego Parady
Równości w Warszawie. Ostatnio było głośno o Piekarze za sprawą jego wpisu na
Twitterze sprzed dwóch lat, dotyczącego Doroty Wellman. Ta oskarżyła go o
zniesławienie. W zaocznym procesie sąd nakazał przeprosiny dziennikarki, zapłacenie
nawiązki na cele charytatywne, pokrycie kosztów sądowych, co w sumie ma
kosztować literata blisko pół miliona złotych.
Jacek Piekara. fot. Krzysztof Krzak |
Podczas spotkania w
Miejskiej Bibliotece Publicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim został zapytany, czy
nie żałuje owego wpisu i wszystkiego, co wydarzyło się w związku z nim. - Żałuję
jedynie tego, ze nie zostały dopilnowane kwestie prawne, które skomplikowały
moją sytuację, natomiast samego wpisu, oczywiście, nie, ponieważ dzisiejszy
świat jest światem ironii, szyderstwa, wzajemnego grillowania, ostrych
kabaretów – powiedział Piekara. – Moja opinia była złośliwa, szydercza, ale
niesłychanie delikatna, pozbawiona wulgaryzmów. Nie była obelżywa, nie
zawierała gróźb. Poza tym ja uważam, że każda osoba, która uczestniczy w życiu
społeczno – politycznym, która chce być osobą publiczną, musi się liczyć z tym,
że – zwłaszcza prezentując kontrowersyjne poglądy – zostanie zaatakowana. Mnie
by do głowy nie przyszło, żeby komukolwiek wytaczać proces o sprawy związane z
dobrami osobistymi, poza kierowaniem gróźb bezprawnych! Jestem zwolennikiem
maksymalnej wolności słowa!
Jacek Piekara przyznał
jednak, że całym szumem medialnym wokół tej sprawy nie jest zachwycony jego
wydawca (Fabryka Słów). Natomiast nie odbiło się to na sprzedaży i poczytności
jego książek, które wciąż należą do tych najlepiej sprzedających się w
największych sieciach dystrybucyjnych. Niewykluczone, że niektórzy dzięki temu
poznali go jako pisarza i niewykluczone, że sięgnęli po twórczość, w tym także
ostatnio wydany zbiór opowiadań „Bestie i ludzie”.
J.Piekara i E.Wojtiuk-Wołodkiewicz. Fot. K.Krzak |
I to właśnie sprawy
dotyczące dokonań literackich wypełniły większość czasu blisko dwugodzinnego
spotkania autorskiego z Jackiem Piekarą w Ostrowcu Świętokrzyskim, które poprowadziła Edyta Wojtiuk - Wołodkiewicz. Należało ono
do jednych z najciekawszych zorganizowanych przez tutejszą bibliotekę miejską. Na
sali pojawili się bowiem ludzie, którzy twórczość Piekary znają doskonale, są
jej fanami. Padały więc pytania o metodę konstruowania świata i przenoszenia go
na papier, o cały proces powstawania kolejnych książek, wpływu autora na wygląd
okładki i rysunków wewnątrz powieści czy opowiadań; poruszano kwestię
ewentualnego tłumaczenia książek autora „Szubienicznika” na języki obce tudzież
na język… filmu; domagano się kontynuacji cyklu „Necrosis”. – W ciągu
najbliższego półtora roku lub nieco dłuższego okresu pojawi się kilka pozycji
mojego autorstwa – zapowiedział Jacek Piekara. – W lipcu lub w sierpniu pojawi
się kolejny tom cyklu inkwizytorskiego, „Płomień i krzyż 2”, potem ukaże się
tom trzeci. Czeka na mnie „Czarna śmierć”, która ma być zakończeniem całej
historii Mordimera Madderdina. Czekam też na to, by móc zabrać się za pisanie
książki „Rzeźnik z Nazaretu”. Zapowiadałem jej powstanie już jakiś czas temu, a
czytelnika nie można oszukiwać.
Wszystko wskazuje na
to, że przy pracowitości Jacka Piekary i lojalnym podejściu do odbiorcy,
miłośnicy jego twórczości nie będą mieli w najbliższym okresie powodów do
narzekań na brak ulubionych książek do czytania.
Komentarze
Prześlij komentarz