Marcin Januszkiewicz ze swoją Osiecką na sandomierskim zamku



Marcin Januszkiewicz w Sandomierzu. fot. K. Krzak
Marcin Januszkiewicz to jeden z najciekawszych artystów  stosunkowo młodego – według dzisiejszych kryteriów - pokolenia (w marcu tego roku ukończył 31 lat). Nie jest bohaterem skandalizujących artykułów w kolorowych pisemkach, nie pojawia się w pseudo rozrywkowych programach z udziałem celebrytów, nie występuje w hitowych serialach (poza drobnymi epizodami w „Na Wspólnej” czy „Na dobre i na złe”). Konsekwentnie natomiast realizuje swój plan artystycznej kariery. Po uzyskaniu w 2010 roku dyplomu Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie  na dwa sezony związał się ze stołecznym Teatrem Współczesnym, gdzie był m.in. Laertesem w „Hamlecie” i Zbyszkiem w „Moralności pani Dulskiej”. Następnie przez cztery lata był jednym z filarów warszawskiego Teatru Studio, gdzie zagrał - obok wielu innych – wyróżnioną na festiwalu teatralnym w Kaliszu rolę Edgara Lintona w „Wichrowych Wzgórzach” oraz wystąpił w spektaklu „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku”, nagrodzonym na tymże festiwalu Grand Prix. Januszkiewicz współpracował także z Teatrem Komedia (tytułowa rola w musicalu „Zorro”), Teatrem Studio Buffo („Cohen-Nohavica”) oraz z wrocławskim Teatrem Muzycznym Capitol, gdzie wystąpił w „Trzech muszkieterach”, a do musicalu „Liżę Twoje serce” skomponował muzykę (wspólnie z Mariuszem Obijalskim) i napisał teksty piosenek.
Marcin Januszkiewicz na zamku w Sandomierzu. Fot. K. Krzak

Muzyka zawsze zajmowała poczesne miejsce w działalności artystycznej Marcina Januszkiewicza – począwszy od występów w bełchatowskim chórze Schola Cantorum Gospel Choir im. Piotra Kudyby, poprzez spektakle muzyczne z Natalią Sikorą, komponowanie utworów dla Dawida Kwiatkowskiego, Natalii Szroeder czy Margaret, wspomniane role musicalowe, występy z teamem Piotra Rubika aż do koncertów piosenek z tekstami Agnieszki Osieckiej. Przygodę z jej twórczością rozpoczął Januszkiewicz w 2011 roku, kiedy to wystąpił w konkursie „Pamiętajmy o Osieckiej”, zdobywając I nagrodę jury i nagrodę publiczności za wykonanie piosenek „Wybacz mamasza” i „Cyrk nocą”. W Super Debiutach Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu w 2013 roku wykonał piosenkę „Na kulawej naszej barce”, a w 2017 roku wygrał 38. Przegląd Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, śpiewając - oprócz "Pieśni Legionów Polskich" - piosenkę „Nim wstanie dzień”, oczywiście z tekstem Agnieszki Osieckiej. Wszystkie wspomniane piosenki znajdują się na płycie Marcina Januszkiewicza Osiecka po męsku”, którą wydała w październiku ubiegłego roku Luna Music Polska. I to materiał z tej płyty stanowił zawartość koncertu artysty, który 29 kwietnia 2018 roku odbył się na dziedzińcu zamku w Sandomierzu, którego organizatorem było Sandomierskie Centrum Kultury, Muzeum Okręgowe w tym mieście i Fundacja Kultury Ziemi Sandomierskiej.
 
Marcin Januszkiewicz z zespołem w Sandomierzu. Fot. K. Krzak
Już sam wybór utworów na tę płytę może zaskoczyć, bo Januszkiewicz śpiewa na niej (a także na koncercie) także „dziecięcy” przebój Majki Jeżowskiej „A ja wolę moją mamę”, „Deszcze niespokojne” z serialu „Czterej pancerni i pies”, czy walc Barbary „Od nocy do nocy” z serialu „Noce i dnie”. Są też przeboje z repertuaru Maryli Rodowicz „Niech żyje bal” (w lekko rapującym rytmie, na początek koncertu) i „Wariatka tańczy” oraz Seweryna Krajewskiego „Części zamienne” – w sumie 12 piosenek.

Marcin Januszkiewicz z zespołem. Fot. Krzysztof Krzak
W interpretacji Marcina Januszkiewicza te utwory zyskują całkowicie nowy wyraz i brzmienie, w czym pomaga artyście jego charakterystyczny głos, którym artysta potrafi się wspiąć na najwyższe, zdawałoby się nieosiągalne przez śpiewającego mężczyznę, dźwięki. Ogromna muzykalność aktora, umożliwiająca mu swobodną improwizację,  umiejętne i świadome operowanie dźwiękiem i głosem, aktorska interpretacja  wydobywają z tekstów Agnieszki Osieckiej nowe znaczenia i emocje, a porywające wykonanie piosenki „Wybacz mamasza” wprost wyciska łzy. Januszkiewicz podczas całego koncertu jest skupiony na śpiewanym materiale literackim, nie mizdrzy się do publiczności, jest sobą, a przez to autentyczny w tym co śpiewa. Pomagają mu w tym niezwykle interesujące, nowatorskie, całkowicie odbiegające od pierwowzorów są aranżacje, które, oprócz aktora - wokalisty, opracowali także występujący z nim rewelacyjni muzycy: Jacek Kita (instrumenty klawiszowe), Łukasz Czekała (skrzypce elektroniczne) i Bartek Alber (gitara). Współaranżerami są także także Mateusz Dębski i Piotr Domagalski. Na każdą kompozycję Seweryna Krajewskiego, Jacka Mikuły, Przemysława Gintrowskiego czy Adama Walacińskiego znaleźli oni indywidualny sposób, przez co znane i nucone od lat przeboje stały się znacząco innymi piosenkami. Z aranżami znakomicie koresponduje wokal Marcina Januszkiewicza - równie przekonujący i intrygujący w balladach, melorecytacji, jak i quasi jazzowych songach. „Osiecka po męsku” w interpretacji Marcina Januszkiewicza i towarzyszących mu muzyków właściwie już od pierwszych dźwięków porywa słuchaczy i zauroczenie tą muzyką i wokalem nie mija aż do finałowego utworu – „Nim wstanie dzień”.




Komentarze