"Nie nazywajcie mnie poetką" - spotkanie z Anną Wiecheć

W trwającym właśnie Tygodniu Bibliotek ostrowiecka filia kieleckiej Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej zorganizowała spotkanie autorskie z piszącą nauczycielką, Anną Wiecheć, która właśnie wydała drugi tomik swej twórczości zatytułowany „Wyprawa do wnętrza duszy”.

 

Barbara Pawelec i Anna Wiecheć. Fot. Krzysztof Krzak

Anna Wiecheć jest rodowitą ostrowczanką, w rodzinnym mieście ukończyła II Liceum Ogólnokształcące im. Joachima Chreptowicza, a następnie studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Po powrocie w rodzinne strony rozpoczęła pracę w Zespole Szkół Rolniczych w Bałtowie, a po jego likwidacji podjęła pracę w Technikum Hutniczo – Mechanicznym. I to właśnie tu, w 2018 roku napisała - w związku z ogłoszonym przez starostwo powiatowe konkursem - swój pierwszy poważny wiersz: „Wielkanocna baba”, który otrzymał nagrodę. Zachęcona przez koleżanki i kolegów z pracy kontynuowała tworzenie i tak dwa lata temu światło dzienne ujrzał jej pierwszy zbiorek nazwany przez autorkę „Rymowanki pani Anki”.

Barbara Pawelec i Anna Wiecheć. Fot. Krzysztof Krzak

- Anna Wiecheć nazywa swoje utwory rymowankami – mówiła prowadząca spotkanie w Bibliotece Pedagogicznej w Ostrowcu Świętokrzyskim jej kierowniczka Barbara Pawelec. - Ale według mnie to są głębokie wiersze, tyle że rymowane, czego nie uważam za ich wadę. One wzruszają, są przy tym wyjątkowo ciepłe.

Okładka tomiku wierszy Anny Wiecheć. Fot. Krzysztof Krzak

- Bardzo bym jednak prosiła, by nie nazywać mnie poetką – oponowała skromnie Anna Wiecheć – ponieważ to, co piszę, jest tak strasznie dalekie od tego, co pod tym mianem można rozumieć. To, co piszę, to są jakieś myśli, klimaty, uczucia. Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości tego mojego „dziecka”, które kocham najbardziej na świecie. I proszę na moje utwory nie patrzeć przez pryzmat założeń współczesnej poezji.

Wiecheć przyznaje, że jej założeniem było tworzenie literatury dla jak najszerszego grona: od przysłowiowej sprzedawczyni w sklepie po profesora uniwersytetu. Nie chce tworzyć sztuki dla sztuki, dlatego pisze o tym, co jest bliskie każdemu człowiekowi: o miłości, radości, smutku, kontaktach z ludźmi, przemijającym czasie; także o znakach naszych czasów, takich jak pandemia, zdalne nauczanie. Wiele w jej utworach ironii i autoironii, humoru, zadumy, refleksji. Utwory Anny Wiecheć to nie typowe wiersze – to najczęściej dłuższe, rymowane opowieści, przybierające niejednokrotnie formę humoreski lub monologu celnie spuentowanego, aż proszącego się o aktorską interpretację na scenie. Myślę, że zdolny scenarzysta mógłby z jej wierszy (tom „Wyprawa do wnętrza duszy” zawiera blisko 70 utworów) interesujący spektakl pokazujący obraz życia współczesnej kobiety.

Autorka wspomniała również podczas spotkania w ostrowieckiej Bibliotece Pedagogicznej o ludziach, którzy są „Aniołami” na jej drodze twórczej: Annie Jarominiak – Środoń, Grażynie Mroczek i sąsiadce Jadwidze Starzyńskiej oraz grupie przyjaciół z pracy. Zaś pytana o inspiracje literackie w jednym rzędzie wymienia polskich romantyków, Marię Pawlikowską - Jasnorzewską,  Agnieszkę Osiecką, Wojciecha Młynarskiego i twórców tak zwanej poezji śpiewanej.

Barbara Pawelec i Anna Wiecheć. Fot. Krzysztof Krzak

Spotkanie z Anną Wiecheć urozmaicone było zgadywankami opracowanymi przez organizatora, a związanymi z twórczością bohaterki wieczoru, która wystąpiła w roli „sierotki” losującej upominki dla niektórych uczestników promocji tomiku wierszy.

Komentarze

Prześlij komentarz