Sto lat, Panie Włodzimierzu! - "Majakowski//Reaktywacja" z Teatru Powszechnego w Radomiu

 Włodzimierz Majakowski to rosyjski poeta, dziś już w zasadzie zapomniany. Dobrze się więc stało, że za sprawą programu „Kultura w sieci” Teatr Powszechny w Radomiu przypomniał swoje przedstawienie sprzed siedmiu lat „Majakowski//Reaktywacja” napisane i wyreżyserowane przez Andrzeja Sadowskiego. 

Klaudia Kuchtyk, Marek Braun, Michał Górski i Adam Majewski. Fot. mat. teatru

Inspiracją do stworzenia spektaklu o tym czołowym przedstawicielu rosyjskiego konstruktywizmu i kubofuturyzmu, przez większość osób zainteresowanych literaturą postrzeganym dość jednowymiarowo jako piewca rewolucji i jej wodza Lenina, była biografia autora poematu „Obłok w spodniach” napisana przez szwedzkiego literaturoznawcę Bengta Jangfeldta „Majakowski. Stawką było życie” oraz informacja, iż radziecki Instytut Mózgu powołany w 1928 roku przez Stalina zbadał swego czasu mózg poety. Okazał się on dwukrotnie większy od mózgu wodza Rewolucji Październikowej, stąd można by – w pewnym uproszczeniu – wysnuć wniosek, iż geniusz Włodzimierza Majakowskiego był dwukrotnie większy od doskonałości Włodzimierza Iljicza Lenina.

Marek Braun (Majakowski) i Klaudia Kuchtyk (Nora Połońska). Fot. materiał teatru

Tę informację, jako jedną z pierwszych otrzymuje tytułowy bohater spektaklu w Teatrze Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu, kiedy w setną rocznicę swoich urodzin zostaje on wybudzony śpiewem, tańcem i okrzykami na cześć jubilata przez swoich przyjaciół, którzy postanowili urządzić mu imprezę z prawdziwego zdarzenia. Na scenie trwa więc suto zakrapiana alkoholem impreza urodzinowa (spektakl Andrzeja Sadowskiego zainaugurował w maju 2013 roku działalność sceny Kotłownia w radomskim teatrze). Wśród kompanów poety są: Lila Brik, muza i kochanka Majakowskiego, której dedykował on swoje, nie tylko miłosne, wiersze (gra ją Karolina Łękawa); jest jej mąż, awangardowy pisarz i krytyk literacki nazywający siebie „przyzwoitym komunistą”, Osip Brik (w tej roli bardzo przekonujący Michał Górski), z powodu swojego konformistycznego usposobienia godzący się na miłosne brewerie małżonki z poetą, który oprócz Lili pozostaje w związku z aktorką moskiewskiego MChAT-u, Norą Połońską (Klaudia Kuchtyk). Jest też w tym towarzystwie Aleksander Rodczenko, człowiek wielu talentów: scenograf, malarz, rzeźbiarz, a nade wszystko fotograf zafascynowany technicznymi nowinkami, dającymi artystom nieograniczone wręcz możliwości twórcze. I to on jest przewodnikiem Majakowskiego po nowym świecie, powstałym po samobójczej (w wieku zaledwie 37 lat) śmierci poety. Grający go Adam Majewski obdarza swojego bohatera ogromnym entuzjazmem i radością życia. Trochę w kontrze do Majakowskiego, który w rewelacyjnej interpretacji Marka Brauna, jest postacią niezwykle egocentryczną, by nie rzec narcystyczną, dość instrumentalnie traktującą swych przyjaciół i jednocześnie świadomą własnego geniuszu twórczego (często powtarza z dumą: „To ja napisałem”), z nabożnością wręcz traktującą stworzone przez siebie dzieła, co najwyraźniej widać w scenie, gdy przyjaciele postanawiają zaprezentować mu aktorską interpretację jego „Pluskwy”. Braun tworzy w „Majakowskim//Reaktywacji” prawdziwą kreację, doskonale przeprowadzając widza poprzez kolejne stany emocjonalne poety, artysty, nie pozbawiając go jednocześnie cech człowieczeństwa, czasami ocierającymi się o ludzką małość.

Marek Braun (Majakowski) i Karolina Łękawa (Lila Brik). Fot. materiał teatru

Andrzej Sadowski jest także autorem scenografii tego spektaklu. Na niewielkiej scenie Kotłownia stworzył niemal klaustrofobiczną przestrzeń, w której poruszają się blisko ze sobą powiązane (niejednokrotnie zaskakującymi relacjami) postaci. Od czasu do czasu piwnica, w której trwa urodzinowa impreza Majakowskiego, przemienia się w quasi estradę, z której pobrzmiewają iście rockowe utwory skomponowane przez Małgorzatę Tekiel do tekstów samego Włodzimierza Majkowskiego, które raczej pokazują go jako poetę awangardowego, a nie „piewcę rewolucji”. Radomscy aktorzy świetnie sobie radzą z niełatwymi tekstami i jeszcze trudniejszą muzyką. Tworzą w ten sposób niezwykle interesujące, na poły oniryczne przedstawienie, które po internetowej premierze 9 sierpnia 2020 roku wciąż jest do obejrzenia na youtubowym kanale radomskiego teatru.

Czytaj również: https://kulturalnetoiowo.blogspot.com/2020/06/sowem-kochanowski-niepodobnym-obyczajem.html

Komentarze