Rewelacyjna Warszawska Orkiestra Sentymentalna!


Warszawska Orkiestra Sentymentalna szturmem zdobywa polski rynek muzyczny. Ktoś, kto raz posłuchał prezentowaną przez nią muzykę, zdaje się od razu ulegać urokowi młodych muzyków.
 
Warszawska Orkiestra Sentymentalna w Ostrowcu Świętokrzyskim. Fot. K.Krzak
Zespół zadebiutował stosunkowo niedawno, bo zaledwie trzy lata temu – pojawił się wówczas na radiowym festiwalu „Nowa tradycja”. Sukces na tej imprezie zaowocował wydaniem w roku następnym debiutanckiej płyty „Umówmy się na dziś”, uznanej w 2016 roku przez internautów za najlepszą płytę folkową roku. Pierwszy krążek pokazał też główny krąg zainteresowań muzycznych
Kazimierz Nitkiewicz. Fot. K.Krzak
osób tworzących Warszawską Orkiestrę Sentymentalną. Grają one polską muzykę przedwojennych rewii, kabaretów i kina stworzonych przez takich twórców, jak Henryk Wars, Ludwik Starski, Jerzy Jurandot, Andrzej Włast, Henryk Rostworowski, Jerzy Harald czy Kazimierz Winkler. Przed laty wykonywali je m.in. Wiera Gran, Mieczysław Fogg i Adam Aston. Wśród czołowych szlagierów tej formacji należy wymienić takie piosenki, jak „Nikodem”, „Stachu”, „Abram”, „Zimny drań”, „Warszawa, ja i ty”, „Tańcz mój złoty” (tytułowy utwór drugiej płyty zespołu), „Bez przerwy śmieję się”. Utwory utrzymane w charakterystycznych dla tamtych czasów i popularnych wśród słuchaczy rytmach tanga, walca, rumby czy fokstrota. Przyznać też trzeba, że w repertuarze Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej coraz śmielej pojawiają się autorskie kompozycje członków zespołu: Gabrieli Mościckiej i Kazimierza Nitkiewicza (trąbka), klimatycznie utrzymane w stylistyce lat 20. i 30. minionego wieku.
 
Warszawska Orkiestra Sentymentalna. Fot. K.Krzak
I właśnie klimat jest jedną z zasadniczych wartości prezentacji Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej. Wszystko jest tutaj utrzymane w stylistyce tamtych lat: od  - co oczywiste – muzyki poprzez wykorzystywane przez muzyków instrumentarium na wyglądzie członków WOS. Są jakby żywcem wyjęci z przedwojennych żurnali mody tudzież wsól czesnych filmów, których akcja toczy się w czasach przed -  i wojennych. Uważne ucho słuchacza z całą pewnością wyłowi wśród wielu instrumentów „egzotycznie” dziś brzmiące gitalele, tarę, mandolinę czy ksylorimbę. To one, w połączeniu z łagodnym, balsamicznym wręcz głosem i urokiem Gabrieli Mościckiej (grającej także na akordeonie) pozwala się przenieść w świat naszych rodziców
Gabriela Mościcka. Fot. K. Krzak
czy dziadków (notabene: dziadkowie wokalistki wywodzą się z Ostrowca Świętokrzyskiego, gdzie Warszawska Orkiestra Sentymentalna wystąpiła 2 czerwca 2018 roku). Wysokie umiejętności, biegłość muzyków, profesjonalizm, a przede wszystkim bijąca od nich miłość do prezentowanej muzyki i radość z jej grania nie pozostawia nikogo ze słuchających WOS obojętnym, dzięki czemu często koncerty przeradzają się w potańcówkę, również popularną niezwykle w przedwojennej Polsce. Poza wymienionymi wcześniej osobami, zespół ten zawdzięcza sukces: Lenie Nowak (klarnet), Łukaszowi Owczynnikowowi (kontrabas), Jakubowi Fedakowi (wibrafon), Mateuszowi Kowalskiemu (perkusjonalia) i Krzysztofowi Baranowskiemu (gitara, mandolina). 

Jeśli spojrzeć w zapełniony internetowy terminarz występów Warszawskiej Orkiestry Sentymentalnej, z łatwością można wyciągnąć wniosek, że jej profesjonalizm i kunszt estradowy został doceniony przez organizatorów koncertów. To bardzo dobrze, bo należy przybliżać, także młodemu pokoleniu, muzykę z melodią, rytmem i sensownym tekstem. O rewelacyjnym wykonawstwie nie wspominając.

Komentarze